 |
..stanęła przed nim, oddychając coraz płytszej. w końcu zatrzymała oddech i zagryzając wargę, delikatnie zsunęła ramiączko bluzki. bezszelestnie, przesuwając swój palec po ramieniu, patrzyła mu prosto w oczy. nie reagował. stał jak oniemiały, nie wiedząc co powinien zrobić. podniosła ramiączko, na swoje miejsce i zacisnęła zęby. zamknęła oczy, powstrzymując płacz. '- kochasz ją.!' - wykrzyczała. nie odpowiadał. '- nie pozostaje mi nic innego, jak Ci pogratulować. bawisz się mną, kochając inną. wynoś się natychmiast.! wynoś się.!' - rzuciła kieliszkiem czerwonego wina, który miała tuż pod ręką o ścianę, obok której stał jak osłupiały nie wiedząc co się dzieje. wino zostawiło czerwoną plamę na białej farbie. oboje milczeli. słychać było jedynie ciche uderzenia kropel taniego wina skapujących na marmurową podłogę. patrzyła mu prosto w przeszklone kłamstwami źrenice, a łzy napływały do jej oczu z niesamowitą częstotliwością. '- kocham ją..' - wyszeptał, odchodząc...
|
|
 |
..nie mam czasu się z kimś zadawać. i udawać, że mi nastrój poprawia. niczym nie napawając uzmysławia. za wąski gzyms by nogi stawiać.!
|
|
 |
[cz.1] ..to boli. nieustające chwile strachu. które nie chcą jej opuścić. ciągły niepokój nie daje jej żyć. niby jest tu. a jednak myślami odbiega dużo dalej niż by chciała. całe dnie i bezsenne noce mijają w bezcelowym pędzie, który donikąd jej nie zaprowadzi. została sama. ktokolwiek chce jej pomóc nie jest w stanie. nie rozumie. nie wie. nie musi wiedzieć. błache rzeczy, a sprawiają problem gdy jest przygnieciona ciężarem. jasne, że da się rozwiązać każdy problem, tylko kiedy.? czy sił starczy.? będzie wegetować w poczuciu bezsilności jak najdłużej. może jutro. może kiedyś, ale będzie lepiej. a może być gorzej.?
|
|
 |
[cz.2] mając tak wiele nie ma nic. niektórzy zazdroszczą. inni wiedzą, że nie ma czego. nie ma to jak od świtu wpaść w spirale autodestrukcji. im gorzej jest, tym gorsze rzeczy robi żeby się dobić. chce z tym skńczyć. szkoda, że nie potrafi wyrazić wszystkich uczuć. brak słów jakby ktoś jej zamykał usta, a ona chce krzyczeć. szuka drogi na skróty choć wie, że tak się nie da. każda próba wymigania się od odpowiedzialności za własne jej JA skończyła się kolejnym kopem w dupę. i tak w dół. cały czas w dół...
|
|
 |
..bo kochać to oplatać dwa serca jedną tęczą.!
|
|
 |
..są oczy, których nie zapomnisz. i czyny których nie wybaczysz.!
|
|
 |
toksyczna przyjaźń.. . // ogarnijsieej.
|
|
 |
..czy patrząc w jej oczy umiesz z nich wyczytać pragnienie.? czy widząc jak zagryza usta domyślasz się jakie jest jej marzenie.?
|
|
 |
'-..bądź szczęśliwa.!' - wyszeptał na pożegnanie i ruszył przed siebie. szukając tego, co miał tak blisko...
|
|
 |
..a dzisiaj.? dzisiaj przed snem już nie myśli o niczym. zmęczona szybkim tempem życia po prostu zasypia. kiedyś było inaczej...
|
|
 |
..wszystko ma swój sens i czas -chwile dobre i złe. co ma być nie ominie nas.. choć żegnam się z Tobą to jeszcze nie koniec. kiedyś na pewno spełni się nasz sen.!
|
|
 |
..niegdyś uważała, że 'cokolwiek' jest lepsze niż 'nic'. dzisiaj wie, że czasami właśnie owo 'nic' jest lepsze niż 'cokolwiek'...
|
|
|
|