 |
Paliliśmy jointy i kochaliśmy się na kanapie. // W.E.N.A
|
|
 |
Ona co noc , tracąc oddech dławi się łzami , mówiąc sobie 'zapomnę' . On w tym samym czasie , bawiąc się z kolegami w myślach odhacza 'zaliczona , dla zabawy'.
|
|
 |
Życie . To takie banalne . Tu nie ma nic trudnego , wystarczy być . To ludzie wikłają, tworzą zakręty . Wmawiają sobie nawzajem , że to los lubi być wredny . To nasza wina i za nią płacimy . Zmieniliśmy życie w bagno , od tak .
|
|
 |
Powiedz , że coś czujesz .
że nie jesteś obojętny . Daj jeszcze odrobinę szczęścia, kłam jeszcze przez chwilę , przecież jesteś w tym dobry .
|
|
 |
'Jeśli ktoś w niebie niedostrzega nic niezwykłego, jeśli dla kogoś niebo to tylko niebo-ten ktoś nie ma duszy.' Dla mnie niebem były, są i będą Jego oczy. Błękitne, głębokie, pochłaniające duszę. Dostrzegam w niebie tylko niebo, on odchodząc zabrał mi duszę .
|
|
 |
A jeśli te uczucia to ściema ? Jeśli między nami nic nie ma ? Co jeśli okażemy sie iluzją ? Złudną wizją, uczuciową fatamorganą .
|
|
 |
Jesteś tym, do którego sentyment zostanie na zawsze.
|
|
 |
Chciałabym faceta, który widząc mnie pijaną zaniósłby mnie na rękach do domu, zamiast robić awantury o to, jak mogłam się tak spić. I wreszcie chciałabym faceta, któremu nie przeszkadzałaby moja cholerna nieśmiałość i ciągle zmiany humorów.
|
|
 |
zranił Cię ktoś kiedyś, mocno. widzę to w Twoich oczach. nie, nie zaprzeczaj. po co kiwasz głową, próbując udowonić sobie, że był nikim? był wszystkim. wszystkim co miałaś, i wszytkim co odeszło. mam rację, nie? wiem, że przytaknęłaś. nie bój się mówić o uczuciach. nie trzymaj tego w sobie. wykrzycz co Cię boli - bo wiem, że boli, bardzo. zobaczysz, będzie dobrze. jeszcze się pozbierasz. jeszcze dasz radę, i jeszcze pokażesz mu, kto tu co tak na prawdę stracił. jeszcze będzie żałował, tylko musisz się podnieść. musisz dać radę, i skopać im wszystkich tyłki. pokazać kto tu rządzi, i kogo nie złamie nic. więc do dzieła - wstań, i idź. nie ważne, że patrzą i gadają - zazdroszczą, bo sami nigdy tak na prawdę do końca się nie podnieśli. marne istotki na kolanach moralności. / veriolla
|
|
 |
|
Jeżeli będzie chciał, pozwól mu odejść. Jak coś czuje to wróci, jednak jeśli jesteś mu obojętna odejdzie i nie odezwie się nawet by zapytać co u Ciebie. Smutne ale prawdziwe.
|
|
|
|