 |
akceptujemy miłość, na jaką zasługujemy
|
|
 |
|
Z jednej strony czuję się przegrana. Czuję, że odniosłam ogromną porażkę. Walczyłam o niego do samego końca, w sumie w pewien sposób dalej walczę. Nie mogę sobie zarzucić, że nic nie zrobiłam, bo robiłam bardzo wiele. Od początku naszej znajomości wkładałam całą sobie. Ciągle mógł odczuć, że strasznie mi zależy i że chcę z nim być po mimo wszystkiego. Teraz gdy nas już nie ma czuję, że moje działania zdały się na nic, że i tak nie pomogły ani słowa, gesty, zapewnienia, a ani nawet miłość. Ale starałam się i walczyłam. Naprawdę. / napisana
|
|
 |
nie odezwałam się przez weekend, a Ty już rzucasz we mnie pretensjami - że nie dałam znaku życia, że nie wiesz co robiłam, że jakim prawem. sprawiasz tym, że w mojej głowie pojawia się opcja:' zniknij'. ja tego nie toleruję. nie jestem w stanie zrozumieć, jak można spowiadać się z każdego ruchu. nigdy nie będę nikomu zdawać relacji z każdego dnia, nigdy nie zostannę czyjąś własnością. ja kocham swoją prywatność, kocham znikać na parę dni, odpocząć, odizolować się. więc proszę, albo to zrozum - albo po prostu odpuść sobie, bo nie potrzebuję maniaka, który będzie śledził każdy mój ruch - potrzebuję kogoś, kto z uśmiechem powie: 'baw się dobrze', dając mi przy tym kredyt zaufania, który tak bardzo sobie cenię. / veriolla
|
|
 |
Nie radzę sobie, znów sobie nie radzę. Wróciły wspomnienia i tak długo tłamszona tęsknota. Znów nie mam siły wstać z łóżka, nie mówiąc o przeżyciu kolejnego dnia.
|
|
 |
|
Możesz powiedzieć o mnie wszystko i napewno znajdziesz pare osób, które to potwierdzą. Może nawet znajdą jakieś podstawy, żeby uważać, że jestem "dziwką", "suką", "szmatą" czy, że jestem fałszywa albo chamska. Chociażby dlatego, że kiedy kochałam naprawdę, godziłam się na zbyt wiele. Robiłam rzeczy, których nie powinnam zrobić nigdy. Możesz powiedzieć o mnie wiele złych czy dobrych rzeczy i jeśli się dobrze postarasz, większość uda Ci się uzasadnić. Być może dlatego, że ja w przeciwieństwie do Ciebie żyję i popełniam błędy, zamiast wytykać je innym. Ja nie myślę, że jestem idealna, ale wiesz co? Zmartwię Cię. Jeśli wszystko, co powiesz jest oczywiste, to Twoje słowa nie mają żadnego znaczenia.
|
|
 |
|
Teraz wiem, że nie ma szans już dla tej znajomości.
|
|
 |
|
Wiesz, może zniosłabym twoje odejście gdybym była pewna, że jesteś szczęśliwy, że teraz kiedy siedzę i myślę o Tobie, Ty właśnie tryskasz radością beztrosko. Może zaakceptowałabym ten przeszywający, rozrywający ból po lewej stronie, gdybym miała tą pewność, że nic nie sprawia, że lecą łzy z Twoich oczu. Może mogłabym udawać, że daję sobie radę, gdybym wiedziała co u Ciebie. Wciąż zastanawiam się co u Ciebie, czy wstajesz z uśmiechem i z nim kładziesz się? Czy potrzebujesz chociaż trochę mnie, by Ci pomóc, lub kiedykolwiek innej, bo łzy ciekną znowu? Wciąż sprawdzam Twoje opisy, niepokój wzrasta. Wciąż hamuję się przed napisaniem do Ciebie - Masz być szczęśliwy, ze mną nie jesteś, przy mnie. Chciałabym napisać do Twoich przyjaciół, lecz przecież mam zakaz wtrącania się do Twojego życia. Wariuję. Kompletnie. Dobrze wiesz ile dla mnie znaczysz.
|
|
 |
Trudno zaakceptować rzeczywistość .
|
|
 |
|
Zamykam drzwi za sobą bo ten rozdział jest zamknięty, a miedzy nami dawno nie ma miejsca na sentymenty.
|
|
|
|