 |
Pamiętasz naszą pierwszą randkę?
Migdały, grzane wino, moją kiepską gadkę, pamiętasz to?
Nasze pierwsze pocałunki przed przystankiem
Kiedyś żal nam było nawet paru minut bez dotyku naszych rąk
Pierwszą noc przegadaną do rana
I pierwszą noc, kiedy nie chcieliśmy mówić nic
Pamiętasz pierwszy poranek, który wstawał tylko dla nas
Jakby tylko jedna para mogła widzieć wtedy świt?
Pierwsze drzwi do pierwszego mieszkania
I twoje łzy, i nasz lęk, że nie damy rady....
|
|
 |
I kiedy tak leżę na łóżku i nie ma tu Ciebie
Ten sufit boleśnie wydaje mi się obcy
I możesz mi wierzyć - tęsknię po ludzku tylko do Ciebie
I nie ma lepszej, piękniejszej choć wiem, że w siebie wątpisz
|
|
 |
I znowu myślę o Tobie, z dala od domu
O Twojej skórze i włosach, i oczach, biodrach, ramionach
Kołdra nie daje ciepła mi, jak Ty kiedy leżysz obok
Emanuje z Ciebie seksapil, nawet kiedy śpisz błogo
Wierz mi na słowo królowo czuję Twój brak...
|
|
 |
Chciałabym to ratować, ale nie zawsze się da, nie zawsze można, nie zawsze trzeba.
|
|
 |
znów szczelnie zamknę oczy. odszukam wśród wspomnień część Twojego zapachu. zobaczę Twoją twarz i odtworzę w pamięci fragment Twojego głosu. nie odszedłeś. wciąż jesteś, zamknięty pod kotarami moich zmęczonych powiek.
|
|
 |
Myślę.. myślę, że kiedy wszystko jest już skończone, to tylko wraca do ciebie w przebłyskach, rozumiesz ? Jak kalejdoskop wspomnień, ale wszystkie po prostu wracają. Ale on nigdy. Chyba jakaś część mnie wiedziała, że to się wydarzy, jak tylko go ujrzałam. Nie chodzi o coś co powiedział albo zrobił. To było uczucie, które się wtedy pojawiało. I.. szalone jest to, że nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek tak się poczuję. A nie wiem, czy powinnam. Wiedziałam, że jego świat poruszał się zbyt szybko i płonął zbyt jasno. Ale pomyślałam, jak diabeł może popychać cię do kogoś kto tak bardzo przypomina anioła, gdy się do ciebie uśmiecha ? Może on to wiedział, gdy mnie zobaczył. Pewnie po prostu straciłam równowagę. Chyba najgorszym uczuciem, nie była strata jego, to była strata mnie.
|
|
 |
Dyskretny chłód, w szklance lód, restauracje. W życiu zrób spację, pojedźmy na kolację.
|
|
 |
jestem słodka, daję niebo, jestem gorzka, daję piekło
|
|
 |
Musisz być w jej oczach asem, o niej pomyśleć czasem, głową, nie kutasem.
|
|
 |
wypijmy za tych co nie mogą i tych co odeszli
|
|
 |
Nawet nie wiesz ile filmów pornograficznych by powstało z moich myśli, gdy na ciebie patrzę.
|
|
 |
Nie chcę prawić morałów bo sam nie jestem święty W górę szkło, wypijmy za błędy!
|
|
|
|