|
zostań kiedyś na noc. bądź powodem niewyspania. scałuję z ciebie smutek. wgryzę najdelikatniej miłość. na dobry sen. wymruczę ci tęsknotę
|
|
|
i nie wiem czy nigdy nie byłem zakochany, czy ciągle jestem zakochany
|
|
|
czasami brak mi powietrza i wiem wtedy, że na chwilę o mnie zapomniałaś
|
|
|
i jeszcze mam teraz ciebie-nie wolno mi umrzeć, bo byś płakała
|
|
|
jest nam dobrze. chyba dobrze. chyba nam
|
|
|
Boże mój, jak straszliwie smutny jestem od tygodnia. chyba dałbym się wykastrować za pół nocy z nią
|
|
|
chmiel na bezsenność, a sen na bezmiłość
|
|
|
nie wiem czemu nie chcesz przestać mi się śnić. skoro dziś nie znaczymy dla siebie nic
|
|
|
życie stało się dla mnie mniej łatwe: kiedy ciało jest smutne, serce powoli umiera. zdawało mi się, że częściowo oduczyłem się tego, czego nie uczyłem się nigdy, to znaczy oduczyłem się żyć
|
|
|
-czy to możliwe, żebyś już zapomniał?
-taki już jestem, albo zapominam od razu, albo nie zapominam nigdy.
|
|
|
Łatwo było Cię pokochać. Wystarczyło zajrzeć w Twoje oczy, upić się Twoim uśmiechem, a serce ochoczo wyrywało się ku Twojej osobie. Ono zobaczyło w Tobie swoje schronienie, od samego początku wiedziało, że potrzebuje tylko Ciebie, nikogo więcej. Jednak nie tak łatwo było Cię kochać. Nie wtedy kiedy znikałeś, kiedy wymykałeś się żeby za chwilę znów wrócić. Sprzeczne sygnały, milczenie, nieobecność. Nigdy nie było mi łatwo. Od początku byłeś tą cholerną zagadką, którą chciałam rozwiązać, byłeś tajemnicą, którą chciałam poznać i zachować tylko dla siebie. Ale Ty ciągle mi to uniemożliwiałeś, wbijałeś noże w moje serce i robiłeś wszystko aby uświadomić mi, że moja miłość wcale nie jest ważna. Od pierwszej chwili byłeś najtrudniejszym człowiekiem jakiego poznałam i może dlatego pokochałam właśnie Ciebie. Nie ma drugiej osoby takiej jak Ty, już nigdy nie będzie i mimo wszystkich tych trudności już zawsze będę kochać tylko Ciebie. / napisana
|
|
|
Przekonasz się czym jest samotność kiedy Twój dom nie będzie już tym samym domem. Kiedy słowa ludzi będą obojętne, a ich obecność pozostanie przez Ciebie niezauważona. Będziesz jak zagubiony okręt na morzu w samym środku szalejącej burzy. Będzie brakowało Ci jednej osoby, tylko jednej, ale żadna inna nie zapełni tej pustki, nie wpasuje się w dziurę jaka siedzi w Tobie. Samotność w tłumie ludzi, to brzmi tak przerażająco, jak nieuleczalna choroba. Patrzysz na innych, ale nikogo nie widzisz. Masz wrażenie, że i Ciebie nikt nie widzi, nie słyszy. Samotność pożera Cię od środka, świat jest szary, a Ty tak mocno stęskniony za kimś kto był tutaj przy Tobie. Tylko dlaczego odszedł? Samotność to pytania bez odpowiedzi, to łzy, to pustka. / napisana
|
|
|
|