 |
|
wszystko jest trudne.Umieram, rodzę się na nowo, żyję poza sobą, poza światem a potem nie wiem co zrobić, więc zaczynam od nowa i od nowa i tak ciągle. może ja też powinnam wszystko zmienić z dnia na dzień. spakować mały plecak i wyjechać do jakiegoś nie wiem, Zimbabwe. przecież nic mnie tu nie trzyma.
|
|
 |
|
nie wiedziałam , ile człowiek jest w stanie znieść , przetrwać , a na koniec nawet ma siłę się uśmiechać .
|
|
 |
|
mam paru przyjaciół i rozmawiam z nimi bo kumają, że to strasznie brudne gówno, w którym tkwimy.
|
|
 |
|
Wiem ,że popełniłam wtedy błąd. Ale wiem też ,że gdyby była taka możliwość ,popełniłabym go jeszcze tysiąc razy.
|
|
 |
|
Ciesze sie, ze tu jestes - powiedziales. A teraz co? Masz wyjebane czy w ogole istnieje.
|
|
 |
|
z uśmiechem patrzyłam,jak odchodzisz.Nigdy nie dowiesz się, jak potem płakałam
|
|
 |
|
trzeba pozostać sobą a nie podążać za tłumem.
|
|
 |
|
"(...) Chcę mu powiedzieć, że go kocham, że jest wszystkim, czego pragnę. Że go sobie biorę i że mu się oddaję. Że chcę przy nim być, że będę się z nim dzielił, mnożył, dodawał i odejmował, że będę podnosił nas obu do potęgi i wycinał z nas średnią. Że jest moją siłą nadającą prędkość, zrywem, masą i wektorem ruchu.
Reakcją łańcuchową, cząsteczką, jądrem komórkowym, obwodem zamkniętym, wzrostem, przydawką, dopełnieniem i mianownikiem - że jest definicją wszystkiego, co wiem, i sumą.
Że oto się zmieniam, dopasowuję dla niego i do niego, że go odnajduję, a on mnie, i że nasze życia będą już teraz kompletne, pełne, że staną się jednym życiem.
Mam to wszystko w głowie, nie wiem tylko do końca, jakich słów użyć, by wypowiedzieć to na głos. Jestem pewny, wierzę, ale nie mam odwagi się odezwać. No i trochę się wstydzę, bo nigdy nikomu takich rzeczy nie mówiłem, i w ogóle nie wiem nawet, czy takie rzeczy się mówi."
-Marcin Szczygielski, 'Bierki'
|
|
 |
|
to spotkanie nieaktualne??
|
|
 |
|
Mam rozumiec ze chcesz sie klocic?
|
|
 |
|
` jesteś jakby moją osobistą, życiową blokadą. Kiedy byliśmy razem nie pozwalałeś, mi palić, pić, ćpać. Nie pozwalałeś chodzić na samotne, wieczorne spacery po lesie. Nie mogłam rozmawiać ze starszymi facetami bo mówiłeś, że to niebezpieczne. Odgradzałeś mnie od złego towarzystwa, chroniłeś przed każdym złem. Otwierałeś nade mną parasol kiedy padało, ale taki składający się z uczucia miałam nad sobą nawet w najbardziej słoneczny dzień. Opiekowałeś się mną o każdej porze dnia i nocy. Dziś nie pozwalasz mi zasnąć, nie dajesz chwili bez myśli o Tobie. Każdego dnia wylewam morze łez bo brakuje mi wszystkiego co było z Tobą. Blokujesz mi możliwość bycia szczęśliwą z kimś innym, bo przecież Ty zawsze musisz być najlepszy. / abstractiions.
|
|
|
|