 |
czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej dłoni, wtedy nawet łzy będą smakować jak szczęście
|
|
 |
Bliskość jego ciała, jego włosów, jego twarzy przy mojej twarzy była jak powrót do domu z dalekiej podróży...
|
|
 |
jedyne co powstrzymywało ją przed wybuchnięciem melancholijnym płaczem to wizja tego, jak żałośnie będzie wyglądać z podkrążonymi oczami i czarnymi smugami tuszu na policzkach. właśnie z tego powodu co dzień, z samego rana się malowała. żeby nie płakać. żeby nie okazać przed Nim swojej słabości. dopiero wieczorem zmywała makijaż mleczkiem i bezkarnie leżąc na łóżku, dławiła się płaczem. tęskniła za Nim...
|
|
 |
Okręt mój płynie dalej, gdzieś tam...
Serce choć popękane chce bić.
|
|
 |
tak już po prostu jest. nie zasnę bez telefonu na wyciągnięcie ręki.. nigdy. nie ma takiej możliwości. logiczne, że nie napiszesz, nie zadzwonisz.. nie ma na co liczyć. ale cholera.. gdzieś tam w głębi serca jest ta mała iskierka nadziei. i każdej nocy to złudne czekanie na zwykłe "śpij dobrze mała". nic więcej.
|
|
 |
biegniesz stosem myśli, przydeptujesz rzeczywistość, nie wiesz jeszcze o tym, że obok masz osobę, która zrobi dla ciebie wszystko.
|
|
 |
nie ubieram szalika, gdy wychodzę, a na zewnątrz mróz. piję piwo prosto z lodówki, zimną colę i jem lody na dworze. krzyczę i śpiewam z całych sił, byleby tylko stracić głos i już nie móc mówić, jak bardzo za Tobą tęsknię.
|
|
 |
coraz bardziej mam ochotę kupić Ci bilet na tego Twojego pierdolonego Marsa.
w jedną stronę - oczywiście.
|
|
 |
Lubię takie dni, kiedy jedynym kłopotem jest wstanie z łózka po to, by zaparzyć kolejną herbatę.
|
|
 |
północ, pełnia, ciepłe cappucino. a gdyby tak jeszcze Twoje dłonie obejmowały moją talię, drażniąc delikatnie brzuch? gdyby Twój oddech tańczył powoli po moim karku, wywołując lekkie dreszcze? byłoby bajecznie.
|
|
 |
Pij tylko mleko, zakrywaj dekolt, baw się lalkami, nie bierz wyznań serio i wcześnie kładź się spać.
|
|
 |
składam się z pięknych chwil, uśmiechów, wspomnień, które jeszcze muszą nadejść
|
|
|
|