 |
Zawsze wszystko zaczyna się psuć gdy dochodzimy do wniosku, że jesteśmy szczęśliwi.
|
|
 |
Liczę na Ciebie, że zostaniesz ze mną
Kiedy nie jest tu jak w niebie, kiedy robi się ciemno
Kiedy nie mam siły przewiać tych chmur, czuję ból
|
|
 |
„Idę na balkon w ręku szlug, telefon w drugiej. Napisałbym do Ciebie, ale jakoś brakuje słów. Zadzwoniłbym do Ciebie ale wiem, że tego nie chcesz, wybełkotał, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknie. „
|
|
 |
Słów na usta nie ciśnie się zbyt wiele,
co mam powiedzieć na prawdę nie wiem.
Poza tym, że byłeś moim przyjacielem...
|
|
 |
|
Cieszę się, że już nas nie ma. Cieszę się, że już nie jestem tą panienką, która wkrótce dowie się, że jest oszukiwana. /esperer
|
|
 |
I to nie miało być tak, wiem. Miał dawać uśmiech każdego dnia, a daje pewne rozczarowanie. Obiecywał, podobno był pewien swoich słów, a skończyło się jak zawsze. Pewność, że to koniec okazuję się lepsza niż oczekiwanie na Jego głos, czy dotyk. Jest lżej, bo świadomie wiem o naszych błędach. Naszych - bo przywiązanie jest moim błędem, a nadzieja Twoim. I łudzisz się każdego dnia, że będę obok, a ja nie mogę. I ja mam złudną nadzieję, że się ułoży, choć wiem jak obojętnie potraktujesz mnie, kiedy się spotkamy po tylu miesiącach - ze łzami w oczach, z uśmiechem na twarzy i z Twoim łańcuszkiem w moich dłoniach. Będzie bolało, bo podanie sobie ręki nie jest dawnym uściskiem pełnym uczuć i nie jest dotykiem ust. I choć tak bardzo bym chciała, to mogę tylko zamknąć oczy i poczuć na nowo Twoje wargi, na poliku, na szyi. I Twój dotyk rąk, chociażby Twój uśmiech i wybitną pewność siebie.
|
|
 |
Kiedyś o szarej godzinie, powrócą chwilę z przed lat.
|
|
 |
Wiem, że wtedy byłam skryta. Wiem, że wciąż mówiłam " nie ", ale teraz powiem prawdę. Nawet to, że kocham Cię..
|
|
 |
Pewnie tak miało być, pewna odległość i taki czas, na zawsze się rozstaliśmy, a wspomnienia łączą nas.
|
|
 |
Rozjeżdżają się pociągi w różne drogi, tak i my szukamy swoich dróg. Może kiedyś na małej stacji, w przyjaźni spotkamy się znów.
|
|
 |
Inność drażni jednakowość.
|
|
|
|