 |
Nie pytam już o nic więcej, kim ona jest, serio wiedzieć nie chcę.
|
|
 |
|
Chciałam się w to angażować, walczyć, uwić to nasze prywatne ciepełko, być szczęśliwą, dawać Ci takie same odczucia i pokochać Cię - na poważnie, już bez żadnego dystansu, całą sobą. I dzisiaj, kiedy już otrzepałam się z kurzu powstałego w momencie zburzenia całego naszego "my", mogę Ci zapewnić, że nie mam serca. Nie mam narządu, które potrafi wydobyć z siebie coś takiego jak cała rzekoma miłość, to jakiś automat bije w mojej piersi, nie ma duszy, nie wierzy, w moim słowniku nie ma tego uczucia.
|
|
 |
"Mówi kocham i trzepie ją po ryju kiedy przyjdzie sobota to udają tą miłość, w łóżku dziecko szlocha, on po prochach, ona w myślach wspomina matkę gdy mówiła że ją wykorzysta.."
|
|
 |
- Lubię Cię. - Ja Ciebie nie za bardzo. - Ja chociaż umiem udawać. ♥
|
|
 |
i tak brniemy w to razem, ale w przeciwne strony. ja zagubiona i Ty zagubiony. tego samego chcemy i tak samo się boimy
|
|
 |
Nawet nie wiesz, jak bardzo potrzebuję Twojego ciepła. Siedząc tutaj i zastanawiając się, czemu teraz nie jesteś przy mnie, przypominam sobie Twoje oczy. Przypominam też te kilka chwil, kiedy serce biło jak oszalałe. Miłość? Piękne uczucie. Szkoda, że nie stworzone dla mnie i dla Ciebie... Dla nas... Tak bardzo chciałabym móc zobaczyć jak znów się do mnie uśmiechasz. Chciałabym wiedzieć, co wtedy myślałeś. Nienawidzę siebie. Za to, że zawsze jest na wszystko za późno. Zawsze... Za to, że nie powiedziałam Ci tylu ważnych słów i być może nigdy się o nich nie dowiesz. Za to, że nie usłyszałeś o moim śnie, którego byłeś głównym bohaterem. Ale pamiętaj, że zawsze byłeś, jesteś i będziesz tu. W środku. Głęboko w sercu. Bo skończyło się to, co nie miało szansy się zacząć...
|
|
 |
byłam Twoją zabawką na baterie. Gdy się nudziłeś, wyciągałeś mnie z pudła w kącie i robiłeś co tylko chciałeś. Nie obchodziło Cię to, co czuję. Dla Ciebie ważne było tylko to, że jakoś zapełnisz sobie zbędny czas. Nie musiałeś mnie nigdy ładować. Samo to, że mogłam z Tobą spędzać czas gwałtownie ładowało mnie od środka.
|
|
 |
Nocą tonąc w marzeniach, spoglądając w niebo przez szybę mojego pokoju wypowiedziałam życzenie przy spadającej gwieździe.. Moja 'gwiazda' okazała się być tylko lecącym nad moim domem samolotem. Życzenie i tak się nie spełniło - życie..
|
|
 |
zabierz mnie tam, gdzie nigdy nie byłam. pomóż mi znów stanąć na nogach. pokaż mi, że dobre rzeczy przychodzą do tych, którzy czekają. powiedz mi, że nie jestem sama. powiedz mi, że nie będę sama. powiedz mi, że to co czuję nie jest pomyłką
|
|
 |
jeśli nie Ty jesteś tym jedynym, to dlaczego moje serce przyspiesza, kiedy przechodzisz obok? skoro nie jesteśmy sobie pisani, to dlaczego ciągle mam Cię przed oczami? jeśli Bóg nie zesłał Cię po to, abyś był przy mnie, to dlaczego do cholery ciągle mam nadzieję, że przyjdzie taki dzień, kiedy obudzisz się rano i uświadomisz sobie jak bardzo Ci mnie brakuje
|
|
 |
chciałabym, aby wymyślono sposób na butelkowanie wspomnień - tak jak perfum. żeby nigdy się nie ulotniły, ani nie straciły świeżości. żebym w każdej chwili mogła otworzyć buteleczkę i przeżyć to jeszcze raz < 3
|
|
 |
potrzebuję kogoś, do kogo będę mogła zadzwonić o czwartej nad ranem i zacząć przeklinać na życie, płacząc z bezsilności, a on, nie rzuci słuchawką, tylko wyciągnie mnie na spacer w piżamie, boso, po śniegu, w ramach pocieszenia.
|
|
|
|