 |
|
to nie jest ważne w którą idziesz stronę,
bo twoje dni i tak są policzone.
|
|
 |
|
Oni to oni a my to my,
dwulicowych skurwysynów jebac tak samo jak psy.
|
|
 |
|
mam wyjebane, przekaz puszczam w eter,
oddałbym własne życie za swoją kobietę.
|
|
 |
|
Uśmiech na twarzy?jeszcze się sparzysz.
Na drugi raz już ręka ci zadrży.
|
|
 |
|
Rodzina mnie przeklęła, dzieciaku tak było.
Wszystko miałem w domu kurwa, tylko nie miłość.
|
|
 |
|
Tutaj dzieciaki spędzają czas pod sklepem
, ciągle spekulują, żeby wkońcu było lepiej
|
|
 |
|
Miej tą świadomość, że moja czarna lista
zaczyna się kurwo od twojego nazwiska.
|
|
 |
|
Obraziłeś mnie przez sen to,
przeprosisz gdy się zbudzisz.
|
|
 |
|
Już dawno byłeś kimś ważnym. Potem nagle i niepostrzeżenie stałeś się najważniejszym.
|
|
 |
|
W ustach wódki smak, jak lutni dźwięk koi,
i tylu szczerych co palców jednej dłoni.
|
|
 |
|
Uklęknij spokojnie, ej teraz possij,
i tak wszyscy wiedzą w mieście, że nie masz godności.
|
|
 |
|
- Dlaczego Sebastian już nie wróci? - spojrzała na mnie siostra, jej małe oczka szkliły się od łez. - Obiecał mi, że pobawi się ze mną. - poprawiła swoje włosy i wpatrywała się we mnie. Nie potrafiłem jej odpowiedzieć, to pytanie było zbyt trudne. Sam nie rozumiem do tej pory dlaczego On odszedł, a mijają kolejne miesiące. - Nie wiem Aniołku. - przełknąłem ślinę. - Przecież Ty zawsze wszystko wiesz. - wdrapała się na moje kolana, mocno się we mnie wtulając. - Ale tego nie wiem Skarbie, chociaż bardzo chciałbym Ci odpowiedzieć. - A Mamusia wie? - patrzyła na mnie z nadzieją, bawiąc się zamkiem w mojej bluzie. - Mamusia też nie wie. - pocałowałem ją delikatnie w czoło. - Tęsknie za Nim. - spojrzałem jeszcze raz w jej oczka. - Ja też... - wziąłem głęboki oddech, kiedy do moich oczu zaczęły napływać łzy. Nawet Ci najtwardsi płaczą. Paradoks? | niby_inny
|
|
|
|