głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika kissunderthemistletoe

  Czego wciąż mi brak?  Przecież wszystko mam...  Obcy ludzie mówią   że tak zazdroszczą mi...  Czego wciąż mi brak?  Co tak cenne jest?  Że ta nienazwana myśl  Rysą jest na szkle...

lukrowany_plemnik dodano: 18 grudnia 2011

" Czego wciąż mi brak? Przecież wszystko mam... Obcy ludzie mówią, że tak zazdroszczą mi... Czego wciąż mi brak? Co tak cenne jest? Że ta nienazwana myśl Rysą jest na szkle... "

  I mój płacz  mój płacz  Powiedz czy to ładnie tak  Kiedy w kącie płacze ktoś  Kogo niby kochać masz?

lukrowany_plemnik dodano: 17 grudnia 2011

" I mój płacz, mój płacz Powiedz czy to ładnie tak Kiedy w kącie płacze ktoś Kogo niby kochać masz? "

 To tylko zauroczenie  taki mały dym  ale chuj z tym  !  D

lukrowany_plemnik dodano: 17 grudnia 2011

"To tylko zauroczenie, taki mały dym, ale chuj z tym" ! ;D

Przez wszystkie te tysiąclecia ludziom nie udało się rozgryźć zagadki  jaką jest miłość. Na ile jest sprawą ciała  a na ile umysłu? Ile w niej przypadku  a ile przeznaczenia? Dlaczego związki doskonałe się rozpadają  a te pozornie niemożliwe trwają w najlepsze? Ludzie nie znaleźli odpowiedzi na te pytania i ja też ich nie znam. Miłość po prostu jest  albo jej nie ma.   Istnieją w życiu sprawy  które   bez względu na to z której strony byśmy na nie patrzyli   są zawsze tak samo ważne dla wszystkich. Miłość jest jedną z nich. teksty definicjamiloscii dodał komentarz: Przez wszystkie te tysiąclecia ludziom nie udało się rozgryźć zagadki, jaką jest miłość. Na ile jest sprawą ciała, a na ile umysłu? Ile w niej przypadku, a ile przeznaczenia? Dlaczego związki doskonałe się rozpadają, a te pozornie niemożliwe trwają w najlepsze? Ludzie nie znaleźli odpowiedzi na te pytania i ja też ich nie znam. Miłość po prostu jest, albo jej nie ma. / Istnieją w życiu sprawy, które - bez względu na to z której strony byśmy na nie patrzyli - są zawsze tak samo ważne dla wszystkich. Miłość jest jedną z nich. do wpisu 16 grudnia 2011
tamtej banalnej nocy  przy banalnym tanim winie i banalnych wyznaniach bełkotanych niepewnie  wszystko się zaczęło. to przykre   skończyło się na banalnym chodniku  z banalnym krzykiem  bo nie ogarnialiśmy tej cholernej  BANALNEJ miłości.

definicjamiloscii dodano: 16 grudnia 2011

tamtej banalnej nocy, przy banalnym tanim winie i banalnych wyznaniach bełkotanych niepewnie, wszystko się zaczęło. to przykre - skończyło się na banalnym chodniku, z banalnym krzykiem, bo nie ogarnialiśmy tej cholernej, BANALNEJ miłości.

mam ochotę się zwyczajnie rozpaść. przy ulubionym kawałku  wtulając się w ukochaną  ciepłą pościel  czytając raz jeszcze ulubiony cytat z książki  rozłożyć się na maciupeńkie elementy. następnie przy sklejaniu zapomnieć dodać do siebie tej cholernej tęsknoty za przeszłością i wszechogarniającej pustki  które ostatnio ewidentnie uzależniły się od wpadania do mnie bez zapowiedzi  tak na pogaduchy i kawę.

definicjamiloscii dodano: 16 grudnia 2011

mam ochotę się zwyczajnie rozpaść. przy ulubionym kawałku, wtulając się w ukochaną, ciepłą pościel, czytając raz jeszcze ulubiony cytat z książki, rozłożyć się na maciupeńkie elementy. następnie przy sklejaniu zapomnieć dodać do siebie tej cholernej tęsknoty za przeszłością i wszechogarniającej pustki, które ostatnio ewidentnie uzależniły się od wpadania do mnie bez zapowiedzi, tak na pogaduchy i kawę.

spakuję to wszystko   każdą z książek  nawet te  które mają dla mnie sentymentalne wartości  płyty ulubionych raperów  bluzy wręcz wpasowane już w moje ciało. wciskając to w kartonowe pudło  schowam całą swoją przeszłość na dno szafy. po co? by przywitać się z przyszłością i wpuścić Cię do swojego serca  tak  żebyś przypadkiem nie narzekał na brak miejsca. tak  jestem jedną z tych idiotek  które zapominają o wszystkim  co było niegdyś ważne   dla jednego wariata. dla cudnego 'kocham'.

definicjamiloscii dodano: 16 grudnia 2011

spakuję to wszystko - każdą z książek, nawet te, które mają dla mnie sentymentalne wartości, płyty ulubionych raperów, bluzy wręcz wpasowane już w moje ciało. wciskając to w kartonowe pudło, schowam całą swoją przeszłość na dno szafy. po co? by przywitać się z przyszłością i wpuścić Cię do swojego serca, tak, żebyś przypadkiem nie narzekał na brak miejsca. tak, jestem jedną z tych idiotek, które zapominają o wszystkim, co było niegdyś ważne - dla jednego wariata. dla cudnego 'kocham'.

uwielbiam  jak doszukuje się na poszczególnych częściach mojego ciała łaskotek  a nie odnajdując ich zrezygnowany rzuca  że to nie fair. jak udaje obrażonego  a mimo wszystko wciąż trzyma mnie za rękę. jak patrzy na mnie kątem oka  nieznacznie się przybliżając i oznajmia  iż całus w formie przeprosin byłby idealny.

definicjamiloscii dodano: 15 grudnia 2011

uwielbiam, jak doszukuje się na poszczególnych częściach mojego ciała łaskotek, a nie odnajdując ich zrezygnowany rzuca, że to nie fair. jak udaje obrażonego, a mimo wszystko wciąż trzyma mnie za rękę. jak patrzy na mnie kątem oka, nieznacznie się przybliżając i oznajmia, iż całus w formie przeprosin byłby idealny.

 Oczy w bólu toną. Stoisz obok i nie reagujesz! Zostało coś Ci z mózgu czy całkiem na przeszczep oddajesz ?    LukrowanyPlemnik

lukrowany_plemnik dodano: 15 grudnia 2011

"Oczy w bólu toną. Stoisz obok i nie reagujesz! Zostało coś Ci z mózgu czy całkiem na przeszczep oddajesz ?" - LukrowanyPlemnik

Bo widzisz  ze mną nie ma happyend'ów ...

lukrowany_plemnik dodano: 15 grudnia 2011

Bo widzisz, ze mną nie ma happyend'ów ...

musnął moje wargi.   a Twoje serce  jest do wzięcia?   zapytał z uśmiechem na ustach mocniej ściskając moją dłoń. czekając na odpowiedź  wplótł swoje palce pomiędzy moje. przybliżył się jeszcze bardziej.   w sumie to nie jest. już je sprawnie zdobyłeś.

definicjamiloscii dodano: 14 grudnia 2011

musnął moje wargi. - a Twoje serce, jest do wzięcia? - zapytał z uśmiechem na ustach mocniej ściskając moją dłoń. czekając na odpowiedź, wplótł swoje palce pomiędzy moje. przybliżył się jeszcze bardziej. - w sumie to nie jest. już je sprawnie zdobyłeś.

nie chcę nie wiadomo czego. nie chcę Bóg wie jakich niespodzianek  bo w sumie to wystarczają mi Jego fazy  kiedy oznajmia mi  że lubi chemię. pasują mi te wieczory   z książką od angielskiego  zapachem naleśników smażonych przez mamę i kolejnymi wersami Chady wydobywającymi się z głośników uderzając następnie o moją duszę.

definicjamiloscii dodano: 14 grudnia 2011

nie chcę nie wiadomo czego. nie chcę Bóg wie jakich niespodzianek, bo w sumie to wystarczają mi Jego fazy, kiedy oznajmia mi, że lubi chemię. pasują mi te wieczory - z książką od angielskiego, zapachem naleśników smażonych przez mamę i kolejnymi wersami Chady wydobywającymi się z głośników uderzając następnie o moją duszę.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć