 |
Szkoła jest jak ciąza , trwa 9 miesięcy , a mdlić zaczyna już w 2 tygodniu
|
|
 |
nie noszę szpilek. nie chodzę co tydzień na balety. nie mam cudownie długich włosów i nóg. nie zaskoczę Cię idealną figurą, i świetnymi ruchami w tańcu. nie zjem z Tobą kolacji w najdroższej restauracji w mieście. nie pójdę z Tobą na bal, czy temu podobną szopkę. nie będę jedną z tych wielku lalek, które podobają się facetom. będę sobą - tą, z którą możesz zatańczyć w deszczu, wypić daniellsa na dachu bloku i zapalić skręta. tą, która przegada z Tobą całą noc i wysłucha, bez względu na to jakim samochodem jeździsz, i jaka jest grubość Twojego portfela. tą, której nie znajdziesz w pierwszym lepszym klubie z laserami.
|
|
 |
żyję w obsadzie ludzi, których sb cenię.
|
|
 |
warto przełknąć porażkę i wstać.
|
|
 |
dobre i złe chwile przepalone szlugiem. romantyczne spacery, te nocą po wódę.
|
|
 |
żebyś umiał sie wycofać w odpowiednim momencie...
|
|
 |
" nieważne czy mnie lubisz, nieważne czy popierasz. bo ja mam swoich ludzi i ide z nimi w melanż. "
|
|
 |
musisz mieć odporną psyche, na ten cały horror.
|
|
 |
moja miłość ginie w zimnym piwie.
|
|
 |
proszę, nie przerywaj mi gdy cię ignoruję.
|
|
 |
5:30. cztery ściany pokoju rozsadza muzyka, która automatycznie załącza się by mnie obudzić. otwieram oczy i po omacku odnajdując pilot, wyłączam radio. ciepło, które tkwiło pod kołdrą, teraz miesza się z chłodem panującym w pokoju. otwieram szeroko okno. miasto jeszcze śpi. nikotyna wydobywająca się z moich płuc powoli się rozprzestrzenia. schodzę na dół. nieubrana i nieuczesana. otwieram lodówkę, która oprócz mleka i żółtego sera jest pusta. siadam na blacie szafy, a z błękitnych oczu mimowolnie spływa łza. wiesz dlaczego? bo dawniej schodząc do kuchni na stole czekały na mnie pyszne kanapki i karteczka " smacznego słońce. przyjdę po Ciebie po szkole. kocham Cię. " [ yezoo ]
|
|
|
|