 |
czwarte piętro. sala numer 12. wchodzę i odnajduję Jej twarz pomijając inne pacjentki w tym pomieszczeniu. chyba śpi. szklanka wody stoi na stoliku niedopita. książka jest zaznaczona na ostatniej przeczytanej stronie. siadam obok łapiąc Ją za rękę. jest delikatna, ukuta od igieł, które nie mogły znaleźć żyły. nie chcę jej budzić, cieszę się, że w końcu zasnęła, że ma okazję odpocząć. nagle Jej oczy otwierają się. rusza ustami, chyba próbuje coś powiedzieć. mówię Jej, że ma przestać, ale nadal nie wiem, czego ode mnie oczekuje. mam zawołać lekarza? podać Jej wody? zapytać jak się czuje? nie muszę robić nic. serce pęka na sam widok Jej męki, a łzy spływają, kropla po kropli, ukazując, że cierpię razem z Nią. chciałabym oddać Jej swoje zdrowie, pokazać jak bardzo Ją kocham. a wszystko po to, by móc jeszcze raz usłyszeć z Jej ust 'kocham Cię, córeczko'. [ yezoo ]
|
|
 |
Jestem takim typem człowieka: muszę zakładać najgorsze, żebym umiała wytworzyć w sobie system obronny, dzięki któremu później łatwiej zniosę, gdyby się to urzeczywistniło.
|
|
 |
Pamiętam kiedy się poznaliśmy. Kiedy po raz pierwszy spojrzałeś na mnie w tak szczególny sposób, pocałowałeś, chwyciłeś za rękę mówiąc, że nigdy nie zostawisz. Jak mówiłeś, że jestem jedyną gwiazdą w tym jebanym gwiazdozbiorze, że tylko ja się liczę. Pamiętam pierwsze kocham, każdą chwilę, uśmiech. To wszystko dalej trwa, pomimo że to już tylko wspomnienia. fewshiision
|
|
 |
stanie się tak, jak gdyby nigdy nic nie było.
|
|
 |
Nie jestem przypadkiem w Twoim życiu - jest powód i znasz go, i to lepiej niż ja o wiele.maagdaaa6
|
|
 |
Uwierz, wytrzymaj, umiesz zatrzymać rezygnację i zrezygnować z niej, zamiast rezygnować z nas. Nie trać mnie, nawet jeśli chcesz końca i masz rację.maagdaaa6
|
|
 |
To musi coś znaczyć - roztapiamy lód Tu, gdzie każda doba przeżyta razem to mały cud. Nie trać mnie, możesz myśleć, że to koniec, ale nie mów 'zniosę mróz', ale zamarzłbym w tym słowie. B.O.K
|
|
 |
Pamiętasz? Razem na zawsze, razem do piekła. | Małpa
|
|
 |
" Jeżeli się oddaje komuś serce i ten ktoś umiera, czy zabiera ofiarowane serce ze sobą? Czy potem do końca życia chodzi się z wielką dziurą w środku, której już nic nigdy nie zdoła zapełnić? "
|
|
|
|