 |
|
Kochanie, nie mam nic do powiedzenia Ale coś o tobie słyszałem, i nie dam ci spokoju Pomyśl o mnie w swojej rozpaczy Budując tam dom, bądź pewny, nie chcę go dzielić.
|
|
 |
|
To piękne kłamstwo.
To doskonałe zaprzeczenie
Tak piękne kłamstwo, by w nie uwierzyć
Tak piękne, piękne kłamstwo tworzy mnie.
|
|
 |
|
Kupić prawdę
A kłamstwo sprzedać
Ostatnia pomyłka zanim umrzesz
Więc nie zapomnij oddychać dziś w nocy
Dzisiejsza noc jest ostatnią, by powiedzieć "żegnaj".
|
|
 |
|
Oboje mogliśmy zobaczyć jasno i klarownie
że nieunikniony koniec był blisko
Dokonaliśmy wyboru, próby ognia
Tylko walcząc czujemy, że naprawdę żyjemy.
|
|
 |
|
Ta nigdy niekończąca się opowieść,
Opłacona dumą i przeznaczeniem.
|
|
 |
|
Mam dosyć tego napięcia, dosyć niedosytu
Dosyć twego zachowania, jakbym była ci to dłużna
Znajdź sobie inne miejsce do zaspokojenia swojej chciwości
A ja znajdę miejsce żeby odpocząć.
|
|
 |
|
Czy jest ci zimno i czujesz się zagubiony w desperacji?
Budujesz nadzieję ale wszystko, co znasz to porażki
Przypomnij sobie cały smutek i frustrację
I pozwól im odejść.
|
|
 |
|
I oddam to wszystko
Po prostu żeby mieć
Gdzie iść
Oddam to wszystko
Żeby mieć
Dla kogo wracać do domu.
|
|
 |
|
Pamiętam mroczne niebo
otaczające mnie pioruny
Pamiętam każdy błysk
aż czas zaczął się rozmywać
Jak zadziwiający znak
przeznaczenie nareszcie mnie odnalazło.
|
|
 |
|
Więc udowodnij mi
że się mylę
by wymazać to wspomnienie
Niech powódź przekroczy
bezmiar twych oczu
Daj mi powód
by wypełnić tę pustkę
połączyć jej przestrzeń
Niech to wystarczy by sięgnąć prawdy, która leży
Po drugiej stronie przepaści.
|
|
 |
|
Ale wiem
Ja również mogę zawieść
I wiem
Byłeś dokładnie taki sam jak ja
Z kimś kto rozczarował się tobą.
|
|
|
|