 |
|
zawsze mówił o uczuciach z szelmowskim uśmiechem. łudziłam się, że może tylko mi się wydaje i prawdopodobnie błędnie to wszystko odbieram. jednak pierwotne założenia były właściwe - żartował. nie potrafił czuć.
|
|
 |
|
miłość zaczyna się w momencie kiedy bez oporów mogłabyś wyrwać serce ze swojej piersi i wręczyć Mu je z nonszalanckim uśmiechem. nie bałabyś się, że mógłby je wziąć, po czym bez żadnych skrupułów wyrzucić do najbliższego śmietnika. ufasz Mu, mimo opinii jakie krążą wokół Jego osoby. rani Cię, jednak tłumaczysz sobie to tym, że żaden człowiek nie jest idealny, każdy popełnia błędy, które mogą odbić się na drugiej osobie. to właśnie ten moment kiedy na pytanie 'jesteś zakochana?' odpowiadasz krótkie 'nie' po czym z powagą dodajesz 'nie jestem zakochana, ja kocham'.
|
|
 |
|
kocham. k o c h a m. kocham Ciebie. jest szansa, że zrozumiesz wagę tych słów?
|
|
 |
|
nie lubię tylko tej dyskryminacji, którą narzucasz z góry. jeśli dziewczyna nie przypasuje Ci z wyglądu nie ma szans na to, że zainteresujesz się jej wnętrzem. nie patrzysz na wrażliwość, uczuciowość i to jak dana istotka może Cię uszczęśliwić. jeśli nie spełnia Twoich oczekiwań, tudzież - prostych, długich włosów, zgrabnych nóżek, płaskiego brzucha, gładkich rączek - nie ma nawet możliwości na chociażby jedną rozmowę. nie znoszę Cię za to. każdy powinien mieć szansę.
|
|
 |
|
nie musisz mnie rozumieć. nie musisz nadawać na tych samych falach. nie musisz lubić tych samych sosów do pizzy, co ja. nie musisz uśmiechać się w sposób, jaki sobie wymarzyłam. ale akceptuj mnie. akceptuj i kochaj, mimo wszystko.
|
|
 |
|
mogłam Cię wymazać z podświadomości. mogłam przestać Cię wspominać, przestać kochać. ale moje serce... ono nie potrafiło Cię zapomnieć.
|
|
 |
|
Odczuwam przeogromną potrzebę wywrócenia mojego życia do góry nogami.
|
|
 |
|
życie poleca na tym, aby odnaleźć swoje miejsce w sercu drugiej osoby.
|
|
 |
|
- kocham Cię. - śmieszne. na prawdę zabawne.
|
|
 |
|
postaw się teraz na moim miejscu. jak mam żyć ze świadomością, że już nie wrócisz? jak funkcjonować dalej nie posiadając chociażby tej nadziei na to, że może zmienisz zdanie? jak radzić sobie z tęsknotą, nie mogąc nawet spojrzeć na Ciebie ukradkiem, idąc miastem?
|
|
 |
|
minęło wystarczająco czasu, abym zdołała nauczyć się żyć dalej. jednak zdecydowanie za mało, żebym przestała kochać.
|
|
 |
|
proszę Cię tylko o ten ostatni uśmiech. ten, który da mi wiarę na przyszłość.
|
|
|
|