|
ona myśli, że nie mówisz prawdy, ona nie potrafi już wierzyć w to, że mimo, że nie możesz wszystkiemu zaprzeczyć to, dawno między wami nic nie działało, nie dawało wam żyć, coś dawno przerwało między wami nić i ostatni raz chciałeś dziś sprawić, żeby chciała być z tobą
|
|
|
siedziałeś w barze jak co weekend, chlałeś. niedługo chyba tam zamieszkasz na stałe i gdy przez gardło spłynął znowu kieliszek, chciałeś wykręcić jej numer i ją usłyszeć. ona też tak miała pewnie setki razy, bo przecież była od Ciebie uzależniona i uwierz mi, że daleko jest azyl, ale nie możesz zadzwonić, bo wtedy dasz się pokonać. szukasz wyjścia, nie da Ci go czysta, potrzebujesz odrobiny towarzystwa, znajdujesz je myśląc "zapomnę o nas" tylko czemu szukasz akurat w innej ramionach? nie wiesz kiedy głowa traci kontrolę, w spodniach robi się cieplej, choć w sercu chłodno
|
|
|
brzydzę się swoich wspomnień przerywa ciszę dzwony w głowie toczę znów wojnę myślę, że to jest chore, ile bym dała, żeby zapomnieć
|
|
|
nie ma tu dla ciebie miejsca, jak za ściemą leci ściema
|
|
|
od ludzi czuje chłód, chociaż krzyczą 'kocham'
|
|
|
czuję w powietrzu krew naszych wrogów, znowu, a nasz wspólny niepokój tętni we mnie. niezmiennie z każdym dniem muszę brnąć wciąż do przodu, a przez każdy Twój zawód czuję się nisko i nędznie
|
|
|
jak się człowiek raz zawiedzie to żyje pod presją, zresztą sama powiedz - będziesz ze mną?
|
|
|
kurwa, jestem proszkiem nasennym, daję ci te klika godzin, bo odszedł ktoś bliski, musisz się z tym pogodzić
|
|
|
patrzę na stare zdjęcia i to rodzi uśmiech straszny, wtedy, myśleliśmy, że jesteśmy siebie warci
|
|
|
czasem czuję, że się nienawidzimy, że to na niby, że nie ma nas, tylko to głupio przerwać, że mamy rację w tym co mówimy do siebie w nerwach i teraz nie wiem sam, mam w głowie mętlik.. chcę się wyplątać z tej pętli pomiędzy nami. gdybym coś zmienić mógł pomiędzy nami, to dziś bym wolał, żebyśmy się NIGDY nie spotkali. mam dosyć tej jazdy, bo to jest chore, a między nami chemia jest jak między ogniem i wodorem, to się nie może udać, trudno. za sobą mam drzwi, już nie zobaczysz mnie jutro
|
|
|
|