|
spokojnie mówię Ci dzisiaj, że odejść Ci już nie pozwolę
|
|
|
.. jesli chcesz zabić wszystkich to zacznij od siebie
|
|
|
czasem mam ochotę tu zacząć wszystko od nowa. zamiast wymieniać spojrzenia, zacząć wymieniać słowa, choć jedyny wyraz tu to wyraz zwątpienia na twarzach to czuję tęsknotę, gdy znów sobie Ciebie wyobrażam
|
|
|
gdzie jestes i co robisz? nie wiem i nie chce wiedziec
|
|
|
potrafiłaś udawać i grać, gdybym pozwolił Ci się zniewolić powoli traciłbym twarz. mówiłaś 'nie chcę Cię znać', rzeczy oddałaś mi w drzwiach
|
|
|
byliśmy zbyt destruktywni, wobec siebie toksyczni. łączył nas seks, uczucia były dodatkiem do reszty. krzyki i godziny w ciszy, gonitwa myśli, zimny prysznic. po co się męczyć i tracić zmysły? lepiej pożegnać się z klasą, niż w ogniu pretensji
Szarpać nerwy, niszczyć się wzajemnie psychicznie
Od zemsty przez zazdrość, do nieszczerych intencji
|
|
|
obiecywałaś mi prawdę, podarowałaś mi pasje. prosiłaś, żebym obiecał, że będę z Tobą na zawsze. i co? zmieniłaś nagle zdanie, tak niby wygląda koniec? znam Cię lepiej niż Ty samą siebie, więc pytam jak możesz..
|
|
|
'prędzej czy później to Cię zgubi, gdy jednemu mówisz kocham, piszesz smsy z drugim'
|
|
|
kurwa, ile z tych planów poszło się pierdolić, to znak, że już jest późno, czas wszystko zniszczył
|
|
|
|