 |
Gubimy sens słów, bo krzyk nic nie naprawia, mam dosyć testów, nie chcę wciąż się zastanawiać.
|
|
 |
Świat to wielki bankiet, dobry balet ale my tutaj razem już nie zatańczymy wcale.
|
|
 |
błyszczyk z ust, zmywasz tusz, wszystko staje sie nagle przykre, w ręku szlug, dym do płuc i czujesz się tak jak zwykle..
|
|
 |
Przeszłość skasowałam pewnej nocy, tak po prostu. Zostało po niej kilka oczywistych wniosków.
|
|
 |
Jak kocham to tylko po wódce i nie rób mi wyrzutów, bo to żenująco smutne.
|
|
 |
Nie zbieram wrażeń, pierdole wspomnienia, mam ich tyle że już dziś mógłbym spokojnie umierać. / Bisz.
|
|
 |
Chyba nic szczególnego się nie dzieje Tylko nie wiem już czy naprawdę istniejesz.
|
|
 |
gdy słysze z jego ust słowo "malutka", nogi sie pode mną uginają, serce w środku tańczy sobie salse bo w końcu jest ktoś kto je pokocha/namalowanaksiezniczka
|
|
 |
|
Minęło dużo czasu od jego odejścia a ja wciąż nie jestem w stanie usunąć wiadomości od niego. Lubię je czytać wieczorem, chociaż wiem, że przy pierwszym przeczytanym zdaniu w oczach pojawia się łzy. Wiem, że przez to nie zasnę tylko będą rozmyślać o nas, a konsekwencją tego będą sine oczy. Mimo to, ponownie chcę odtworzyć wiadomości, gdzie zostawiłam cześć swojego szczęścia, gdzie byliśmy jeszcze dla siebie ważni.
|
|
 |
|
Trudno jest zapomnieć, usunąć od niego wiadomości. Ciężko zapomnieć chwile spędzone razem, chociaż tak bardzo tego pragniemy, to nie potrafimy. Cholernie ciężko jest wymazać z pamięci kogoś, kto naprawdę odgrywał ważną rolę w życiu, kto wywoływał uśmiech na twarzy. Najchętniej chciałoby się znaleźć sposób, aby zapomnieć, nawet na moment uwolnić się od męczących wspomnień. Każdy ma swój sposób. Ktoś zamknie się w pokoju, słuchając muzyki, inna osoba pójdzie na imprezę i smutki zaleję w alkoholu. Jeszcze można zadzwonić do osiedlowego dilera. Każdy pragnie zapomnieć, uciekając coraz bardziej od rzeczywistości. a najłatwiej byłoby mieć zaczarowaną gumkę, która wymazuje złe wspomnienia, pozostawiając te dobre. Ale czasem najłatwiejsze rozwiązanie, nie jest dobre. Przecież z drugiej strony ból jest nam potrzebny. to właśnie on pobudza nas do działania, uczy, że na świecie jest masa dobrych ludzi, ale żeby ich poznać trzeba przejść przez watahę skurwieli.
|
|
 |
|
Po każdej spalonej paczce fajek obiecuję sobie, że to była ostatnia, a po paru godzinach kupuję następną. Wypijając kolejne piwo z rzędu, obiecuję, że już nigdy więcej nie będę topić smutków w alkoholu, a po kilku minutach otwieram następne. Nabijając lufkę, przyrzekam, że już nigdy więcej nie zapalę, następnego dnia chodzę już zjarana. Przed imprezą obiecuję, że nie będę tyle pić, rano wstaję z niewyobrażalnym kacem.. Biorąc tabletkę do ust, obiecuję, że to będzie ostatnia, nowy dzień zaczynam od niej. Przyduszając żyletkę do nadgarstka, obiecuję, że ostatni raz kaleczę swoje ciało, po paru dniach mam nowe rany. Obietnice, przysięgi, nic nie warte. Nic nie znaczą, kiedy ból rozrywa cię na coraz to mniejsze cząsteczki. Myślisz tylko, aby jakoś się tego pozbyć, a przynajmniej nie czuć. Lekiem na to są używki, których zawsze unikałaś, teraz są codziennością.
|
|
 |
|
Obiecujesz sobie, że już nigdy więcej się do niego nie odezwiesz. Ale i tak czekasz z niecierpliwością aż w prawym dolnym rogu pojawi się koperta z jego imieniem.
|
|
|
|