 |
uwielbiałam jak się na mnie złościł. nikt nie potrafił tak uroczo, marszczyć czoła jak on. krzyczał na mnie jak na małą dziewczynkę. a ja się tylko uśmiechałam, doskonale wiedząc, że to nie potrwa długo, że zaraz podejdzie i mnie przytuli w ramach przeprosin ?
|
|
 |
Moim nawykiem jest siedzenie wieczorami na parapecie i rozmyślanie. To nie tak, że jestem nieszczęśliwa, chociaż jest mi źle. Po prostu wiem, że kiedy coś chcę osiągnąć, nie mogę zatrzymać się w połowie drogi pomimo tylu trudności. Dlatego wolę uzależniać się od takich rzeczy jak siedzenie przy oknie niż upaść i już się nie podnieść.
|
|
 |
siedzę na parapecie, kończę drugą paczkę fajek i kurwa.. nadal myślę o tobie..
|
|
 |
Złamane serce nigdy sie nie zrasta mozna na chwile zapomniec ale to i tak wraca...
|
|
 |
Tak naprawdę, to nigdy nie przyznałam się światu, jak bardzo Cię kocham
|
|
 |
trzeba było słuchać rozumu gdy serce rwało się do Ciebie .
|
|
 |
Jeszcze siebie nie odkryłam tak, abyś ty był pewien, że mnie dobrze znasz .
|
|
 |
Jestem jedną z osób, która poznała Cię całkowicie. Mój pech
|
|
 |
czujesz się źle bo go nie ma? kogo nie ma? czego... nie ma szczęścia. nie ma obok mnie. nie puka do mnie. nie chce mnie znać. a widzisz je w snach? nie ma go nawet tam. nie widzę jak tańczy we mnie. nie widzę jak koloruje świat. jest gdzieś daleko. nie tam gdzie ja...
|
|
 |
ja wiem że Ty wiesz i tylko tyle chcę wiedzieć. nie muszę mówić nic bo wiem, że wiesz co chcę powiedzieć.
|
|
 |
moje serce obudziło się pod wpływem twojego uśmiechu.
|
|
 |
silne jak morfina, która w ciebie się wrzyna, nic już nie czujesz, ale miłość przeszywa.
|
|
|
|