|
"Tak bardzo chciałabym być twoją jedyną kobietą. Jedyną! Rozumiesz?! I wiedzieć,że będę cię miała jutro, w przyszły poniedziałek i także w Wigilię. Rozumiesz?!"
|
|
|
"Z jednej strony chcieli czuć tę bliskość. Z drugiej prosili Boga, aby wyzwolił ich z tego pragnienia."
|
|
|
"Wróć do mnie,
choć na chwilę.
Pozwól pościeli przesiąknąć
zapachem Twoich perfum."
|
|
|
Samotne poranki,
bez których dzień
nie mógłby się rozpocząć.
Samotna krew,
przetaczająca kofeinę
wprost do samotnego serca.
Śniadanie podane
w samotności,
nie smakuje tak samo,
jak samotnie przyrządzony obiad.
Im bliżej wieczora,
czuję się coraz bardziej samotny.
W międzyczasie
samotnie zapalam papierosa
i wypuszczam z płuc dym
obytej samotności.
Samotnie dopijam
lampkę samotnego wina.
Samotnie przekraczam próg
prysznicowej kabiny
i nucę bez końca
samotne piosenki.
Samotnie kładę się do
samotnego łóżka i znów
samotnie w nim zasypiam.
Bez Ciebie
wszystko jest takie...
... samotne.
—Mateusz Szulc 'Samotność'
|
|
|
"Nigdy nie jest za późno, Żeby zacząć od nowa, Żeby pójść inną drogą I raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, By na stacji złych zdarzeń Złapać pociąg ostatni I dojechać do marzeń."
|
|
|
Być obojętnym. Bez duszy i serca. Obojętnie się budzić i z taką samą wyuzdaną obojętnością zasypiać. Nosić ja w sercu, jednocześnie serca nie posiadając. Taka abstrakcja. Nikogo nie całować. Nikomu nie pozwalać się kochać. Tylko oddychać i trwać.
|
|
|
"Ale temu uśmiechowi nie można było się oprzeć. Ten uśmiech mógłby wygrywać wojny i leczyć raka."
|
|
|
" Najgorsza jest nadzieja. Ta, która mówi, że są jakieś szanse i Ty w to wierzysz. Siedzisz i myślisz, czy w końcu się uda, zamiast tak po prostu wstać i odejść. Zastanawiasz się, kiedy to wszystko przyjdzie, kiedy dobrniesz do celu, kiedy uda się to, na co czekasz, kiedy w końcu nadzieja spełni swoją rolę. Ale ona tego nie robi. Tylko mówi Ci, że masz wierzyć, bo są szanse. Ale skup się i posłuchaj rozumu - tych szans tak naprawdę nigdy nie było.
|
|
|
"Już cztery razy przestałem Cię kochać i zacząłem na nowo."
|
|
|
Miałam rację. Większość była warta mniej. Nie mogłam tylko rozgryźć jego. Jeszcze niedawno powiedziałabym, że wart jest więcej, o wiele więcej. Teraz - zaczęłam wątpić. Chyba chciałam, żeby okazał się wart więcej, ale kiedy spojrzałam mu w oczy, błyszczące oczy, po raz pierwszy miałam pewność, że wart jest mniej.
|
|
|
"Nie otworzył oczu, kiedy łóżko zaskrzypiało pod jej ciężarem. Wgramoliła się jakimś cudem za jego plecy, położyła się od strony ściany. Czuł jej rozgrzany oddech na karku. W głowie mu szumiało. Wypił za dużo, zdecydowanie. Miał ochotę zapalić. Wiedział, co za chwilę się stanie. Wiedział, że ona też wypiła za dużo. Cholera.
Co stało się później? Dobre pytanie. Nie zauważył nawet momentu, w którym jej oddech zamienił się w dotyk. Nie zauważył, kiedy objął jej wargi swoimi. Nie zauważył tego, co było później. Nie zauważył jej uczuć i tego, że była spętana przez alkohol i długo ukrywane pożądanie. Albo nie chciał zauważyć...
Wszystko, co wtedy się stało było puste. W jego ruchach nie było uczuć. Emocje... Emocje sam wywołał. Wyobraził je sobie i urzeczywistnił.
A potem był ból i wyrzuty sumienia. Jego sumienie i jej ból. Bo to była iluzja, którą on stworzył, złączona z jej uczuciem. Ułuda. Nic więcej."
|
|
|
chyba mam trochę dość, troch nie oddycham , trochę umieram , trochę trace szczery uśmiech i trochę się zawiodłam..../ S
|
|
|
|