 |
Zbyt wiele... miłości na stratę skazanej.
|
|
 |
Jak mogę rozpocząć coś nowego, skoro siedzi we mnie tyle wczorajszości?
|
|
 |
Nie daje się lubić zbyt prawdziwy na to. Zbyt to wkurwia innych, że jest czysty nawet, gdy wyjawia słabość.
|
|
 |
Natura łagodna ale dusza waleczna.
pamiętaj że słowa nic nie znaczą,
przy tobie chce tylko zasnąć.
|
|
 |
choć życie nauczyło mnie tłumić emocje
zabiłaś coś we mnie już czasu nie cofniesz.
|
|
 |
Proszę Cię raz ostatni, przełknę każdej prawdy ciernie,
karmiony nadziejami chyba wcale wolę nie jeść.
|
|
 |
kocham ból nic nie poradzę
jestem stanem nieważkości przed zderzeniem
to kwestia ciekawości bardziej niż brzemię jakieś
i nie wiem nawet czy to zbyt pojebane nie jest
|
|
 |
Chcę brać życie garściami, a nie tylko je muskać
I nie zrozum mnie źle, flota jest dobra
|
|
 |
Samotnie żyć? nie chcę, odliczać dni? nie chcę
Chcę tu dalej być i razem z wami znaleźć szczęście
Myśleć rozumem, kochać sercem
W moim mieście, rozumiesz? inaczej nie chcę
|
|
 |
Wiem kto to mój przyjaciel a kto jest falsyfikat
Choć byli w kryminałach a inni na odwykach
Mam dobrych ludzi, a złych chcę unikać
Tylko własna logika, nie ulegam sugestii
Mam własny światopogląd, niejeden mnie przez to skreślił
I nawet jeśli, przecież dalej oddycham
Dziękuję Bogu za wszystko co mam od życia
|
|
 |
nikt nie będzie cię głaskać, przecież jesteś
dorosły, świadomy swojej osoby, sam wybrałem
zarys zdarzeń, chociaż jestem realistą wciąż
chcę dotykać marzeń.
|
|
 |
Gdybym dziś się cofnął w czasie
chyba inaczej niczego bym nie zagrał
oprócz tego, że zawsze słuchał bym anioła
nie diabła
|
|
|
|