|
Wzrok masz chłodny,a ja blade policzki i nic nie zmieni w moim życiu to, że mi się przyśnisz. Nic nie zmieni to że się znów odezwiesz. Nie ma we mnie nic,nic,nic - nic kompletnie....
|
|
|
Ludzie mówią - walcz do samego końca. Lecz skąd my mamy wiedzieć gdzie jest ten koniec i kiedy trzeba się poddać?
|
|
|
Dziś wzrok ma zimny i mówi że nic nie czuje, ale czy tego chce sama czy tak nauczyli ją ludzie.
|
|
|
Siadaj kolo mnie, to dla Ciebie jest ławka. Posłuchaj jak pięknie o miłości gada ten, który miłości nie zaznał.
|
|
|
Czasem myślę, że wcale mnie nie ma, tylko z wiekiem to ciało się zmienia.
|
|
|
I kurwa znów mi przykro, znów błądzę i piję i chcę pierdolić to wszystko i chcę wyjść stąd, chcę wyjść stąd i kurwa zniknąć.
|
|
|
Słyszysz mnie jestem, jestem tu gdzie byłem,
sens przyszedł sam bez szukania go na siłę.
Nie tylko Ty wątpisz nie tylko ja wątpię,
dodajmy sobie wiary, gdy życiorysy wiotkie.
|
|
|
Nadchodzi dzień ten kiedy wszystko się prostuję,
obudzony przez promienie słońca do systemu się loguję.
Czuję że ktoś mnie poprowadził do tego dnia,
a wczoraj podczas snu mi ulepszył DNA.
|
|
|
Pada pytanie jak echo odbija w czaszce - czy mam na tyle siły by znów wstać po porażce.
Z resztą, czy to ważne czy kogoś to obchodzi,
otchłań w której się znalazłem bez ratunkowej łodzi.
Głucho i ciemno przy mnie nadziei kłoda,
znów poszukuję lądu na beznadziei wodach.
|
|
|
Wczoraj entuzjazm posadził mnie na szczytach,
dzisiaj porażki żar odjął skrzydła, spadam jak Ikar.
Nie mam dłoni magika na komendę czary mary,
nie wyjmę królika z kapelusza nie wiary.
|
|
|
To ten kolejny dzień kiedy tracę w siebie wiarę,
znowu drążę w codzienności powoli jak kroplę skałę.
Cel do którego dążę okazał się porażką,
czuje że przegrałem bitwę, życie bezustanną walką.
|
|
|
Mam kogoś kto mi mówi te dwa proste słowa,
tylko one dają mi moc by dalej tu egzystować.
|
|
|
|