| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Piję wino, palę skręty z kolegami
Wpadnij kiedyś poniszczyć się z nami |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Mam pełen słoik słonych wspomnień o Tobie, |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Tęsknię, choć wiem nie powinienem,
Zostałem sam jak stoję z rozsznurowanymi butami |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | nie traktuj mnie jak kontraktu, który zrywasz gdy dzień masz gorszy, gdy zyski są chwilowo mniejsze niż koszty.. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Tutaj wcale nie chodzi o szaleńczą miłość i super nagłe zakochanie. Nie chodzi o to, żeby porzucił dla mnie całe swoje dotychczasowe życie i każdą minutę spędzał ze mną. Nie chodzi o to, że ma zjadać ze mną każdy posiłek i zapomnieć o tym, że ma jakieś tam koleżanki. Nie chodzi też o to, że ma zmienić tryb swojej codzienności i olać swoje pasje i wypełniacze czasu. Zupełnie nie o to chodzi. Chodzi o to, żeby wieczorem, przed snem pomyślał, że dobrze widzieć mój uśmiech. Żeby stojąc w długim korku po skończonych zajęciach przypomnieć sobie ciche rozmowy. Żeby między siłownią, a obiadem napisać smsa, że jednak zjadłby mój deser. Żeby wiedział, że jemu zawdzięczam mój błysk w oku. I że lubię go trochę bardziej. Żeby czasem stwierdził, że chce się ze mną spotkać i ten czas jest cenny. Żebym wśród kolegów nie była tylko koleżanką, a wśród koleżanek kolejną. Żebym była coraz bliżej niego, tak jak on jest coraz bliżej mnie. Chcę być częścią jego świata. Nie całością |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Niektóre słowa warte są przemilczenia. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Młodość już taka jest, sama ustala granice wytrzymałości, nie pytając, czy ciało to zniesie. A ciało zawsze znosi |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | I nie rozmawiajmy dzisiaj bo nie wiem co mam powiedzieć. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Nie unoś się gniewem, bo upadniesz nisko. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | To jest problem wiesz, dusi mnie wszechświat, chce złapać oddech, lecz brak tu powietrza. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Usta potrafią kłamać, lecz oczy zawsze wyjawią prawdę. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Jedziemy do przodu nie patrząc na nic, euforia, w głośnikach muzyka, BOOM, jak dynamit! |  |  |  |