 |
Jestem tutaj ponownie, słyszysz brat starą szkołę
Chociaż los mnie podtapiał, to ja nie utonąłem
Witam ziomek po przerwie, jestem tu i nie pękam
Weź przypomnij to sobie w tych ponurych momentach
|
|
 |
Coraz bardziej to chore, powiedz co z Tobą człowiek
Czego jeszcze od Ciebie znów się o sobie dowiem.
|
|
 |
|
Cicho usiądę na brzegu Twojego łóżka, w oczach nie będzie łez, na twarzy nie będzie wypisanego bólu. Nie opowiem Ci też, co czułam kiedy mnie zostawiłeś. Oszczędzę Ci historii o cierpieniu, nieprzespanych nocach i okropnej tęsknocie. Jedynie szeptem wyznam jak bardzo Cię kocham i jak długo czekałam na tą chwilę, a sam domyślisz się jak wiele krzywdy wyrządziłeś mi swoim odejściem. Mam nadzieję, że właśnie wtedy bez zbędnych słów obejmiesz mnie najmocniej jak potrafisz, że pocałujesz w czoło, spojrzysz w moje oczy i tym samym obiecasz, że już nigdy nie pozwolisz mi cierpieć. Jeżeli to zrobisz ja już nie będę o niczym pamiętać. Twoja obecność wymaże cały ból i spali wspomnienia o niechcianej miłości. Pozwól mi więc przyjść. / napisana
|
|
 |
nie pytasz dokąd idę,
ale wiem,
że idziesz ze mną
|
|
 |
i choć przeciwko nam może być cały świat.
strach i ogłada widzisz, tego nam brak
|
|
 |
Zastanów się nad tym, co mi kiedyś mówiłeś i nad tym, co teraz robisz.
|
|
 |
Biorę wdech, zwykły wdech czyni mnie szczęśliwym.
|
|
 |
rzygam miłością , przyjaźnią i wszystkimi innymi stosunkami między ludzkimi. szczerze wątpie czy jest już na tym świecie coś szczerego? takiego czystego na sto procent.
|
|
 |
poczucie swej wartosci, to nie wywyższanie
|
|
 |
|
Cokolwiek. Wódkę, prochy, szczerą rozmowę, ramię przyjaciela, mocne przytulenie. Cokolwiek, byleby przestało boleć./esperer
|
|
 |
Mrugasz do mnie okiem, ja rozbieram cię wzrokiem.
Jak rozbierany poker potem wciągnę cię jak kokę
|
|
|
|