 |
Nie chodzi o to, czego oczekiwałam od innych. Chodzi o to, czego oczekiwałam od Ciebie. Nieważne co słyszałam z tamtych ust, bo przecież dla mnie liczyły się tylko Twoje słowa. Uwierz, inni mogli zawieść, ale to nic, w końcu nie pokładałam w nich żadnych nadziei, ale Ty? Ty nie mogłeś, a to zrobiłeś. Tylko w przypadku Twojego odejścia ogarniało mnie przerażenie i było tak jakbym trochę umarła. Zabawne, że inni pozostali, a to właśnie Ty się pożegnałeś. Szkoda, że nie ma to żadnego znaczenia, bo w głowie tylko te jedne obietnice, te dobrze znane, nie obcych mi ludzi./esperer
|
|
 |
To nie to, że z czasem przestaję boleć, po prostu z czasem obojętniejesz. Nie pamiętam, który to raz ktoś ode mnie odszedł, że nie uroniłam ani jednej łzy, choć serce łamało się po raz tysięczny. Patrzyłam jak znowu tracę ważną osobę i nic, nie próbowałam jej nawet zatrzymać, po prostu stałam i wiedziałam, że nie mogę już płakać, robiłam to przecież tyle razy. Po pewnym czasie nie chcesz już nawet wiedzieć czemu się skończyło, co było powodem zmiany decyzji, to przecież bez znaczenia. Przyjmujesz fakt, że wszyscy odchodzą, tak jest, Ty taka jesteś. Nikt nie zostaje na dłużej./esperer
|
|
 |
Uwierz, że ja już niczego od Ciebie nie oczekuje. Żadnych skrajnych uczuć, gorących spojrzeń ani obietnic, które łamiesz zanim zdążysz złożyć.
|
|
 |
Rzeczy niemożliwe robię od ręki. Na cuda trzeba poczekać.
|
|
 |
Najbardziej boli strata samego siebie. Kiedy powoli nikt i nic nie ma znaczenia, a wstanie z łóżka to najgorszy ból na świecie.
|
|
 |
"Kiedyś poszukiwałaś miłości, która by cię spaliła, która byłaby warta tego, byś za nią umarła. Dziś zadowoliłabyś się towarzyszem, który by cię szanował, bliską i dobrze znaną obecnością, przynoszącą ulgę w chwilach, które cię duszą."
S.Ortiz
|
|
 |
"Nie wiem, czy wiemy dużo, czy mało, ale wiem, że cuda się zdarzają i piękna miłość, i przyjaźń również, trzeba tylko chcieć o nią powalczyć, bo życie od czasu do czasu siada na przeciwko, spogląda w oczy i mówi : "sprawdzam".
|
|
 |
Żyj tak jakby każdy Twój dzień miałby być ostatnim. Pewnego razu się nie pomylisz.
|
|
 |
Nawalony facet wraca do domu i na podwórku zarzuciło go na drzewo rosnące przy ścieżce.
Z logiką normalną dla takiego stanu, postanowił zemścić się na drzewie, czyli wyciąć je w pień.
Wszedł do domu i dłuższy czas, bezskutecznie szuka piły.
W końcu podchodzi do żony i pyta:
- Gdzie piła?
Żona wystraszona odpowiada:
- U sąsiada.
- A dlaczego dała sąsiadowi?
Żona coraz bardziej wystraszona, odpowiada drżącym głosem:
- Dała, bo piła...
|
|
 |
"Mam wystarczająco dużo ubrań i butów. Nie ma sensu iść na zakupy." - Nie powiedziała nigdy żadna kobieta.
|
|
 |
"-Osobiście staram się zawsze przekuwać emocje na pracę, bo w ten sposób nie krzywdzę nikogo oprócz siebie."
|
|
|
|