 |
Robiłam obiad gdy raptownie do kuchni wbiła do mnie siostra
' ej siostra !' krzyknęła ' możesz tak nie krzyczeć? co jest?'
zapytałam ' on tu jest ! ' piszczała ' kto?' spojrzałam się na nią dziwacznie
' no Grzesiek! przyjechał ! wrócił do Polski ! ' mówiła szybko ' a co mnie to?'
powiedziałam na odczepkę, biorąc się dalej za obiad ' dziwna jesteś'
usłyszałam za plecami a potem tylko jej stukot szpilek. Nie dawało mi to spokoju. Po chwili usłyszałam
otwieranie drzwi 'siema' rzucił na wejściu ' co tu robisz?' zapytałam ' tak mnie witasz?' zaśmiał się, zrobiłam poważną
minę' myślisz że po tym jak odjechałeś, zostawiłeś mnie tu w tym zasranym świecie, to teraz rzuce Ci się w
ramiona jak nigdy nic? ' zapytała ' przepraszam' spuścił wzrok ' wyjdź' szepnęłam ' daj mi wytłumczaczyć'
prosił ' wyjdź, musze to wszystko ogranąć' rzekłam, po czym wyszedł z mojego domu w tej chwili
nawet moje myśli śmiały się ze mnie, że oszukuje siebie samą.
|
|
 |
Leżałam wtulona w niego. Spał tak słodko. Czułam się przy nim bezpieczna. Nie czułam nigdy takiego uczucia wielkiego jak darzyłam jego. On powtarzał mi zawsze że mnie kocha. Ja jeszcze nie potrafiłam mu tego wyznać. Wtedy poczułam że on mi bezgranicznie ufa ' Kocham cię' szepnęłam i wtuliłam się w niego mocno, na jego twarzy pojawił się uśmiech, ' za pewne coś mu się miłego śni' pomyślałam i wtulona w niego zasnęłam. Spałam już dobre 3 godziny i poczułam szturchnięcie, po chwili następne ' co jest? zapytałam zaspana ' nic' zaśmiał się pod nosem ' aha, i tylko po to mnie obudziłeś?' zapytałam ' nie, miałem piękny sen, śniło mi się że powiedziałaś że mnie cholernie mocno kochasz' mówił rozmarzony, uśmiechnęłam się pod nosem odwróciłam się i cicho szepnęłam ' to nie był sen' zakryłam się kołdrą po same uszy ' możesz powtórzyć? ' zapytał , spojrzałam mu się prosto w oczy ' Kocham Cię' szepnęłam ' nawet nie wiesz jak czekałem na te słowa' wyszeptał mi w moje usta, już zawarte do pocałunku:*
|
|
 |
Tak słodko przepraszasz ... że nie potrafię się na Ciebie długo gniewać, Kotku !
|
|
 |
|
Próbowałeś kiedyś walczyć ze sobą? Wmawiać sobie, że masz rację, choć tak naprawdę nawet się o nią nie otarłeś? Mówić, że jest dobrze, a wewnątrz czuć wybuchające cząsteczki kłamstwa? Miałeś kiedyś tak, że idąc ulicą, zatrzymałeś się by przez dłuższą chwilę móc zastanowić się po co to robisz? Za chwilę wsiądziesz do autobusu, wejdziesz do domu, zamkniesz się w swoich czterech ścianach i znów będziesz odświeżał wyryte głęboko w mózgu zdanie "Jest dobrze". I tak do wieczora, aż po raz kolejny nie odechce Ci się żyć. Aż nie zanurzysz ciała w wannie, wstrzymując oddech. Będziesz się męczył tak długo, dopóki nie dotrze do Ciebie, jak jest naprawdę. Dopóki nie zrozumiesz, że tak w ogóle to nie ma życia, to tylko odwieczna walka ze śmiercią. Nie ma ludzi, to tylko fałszywe hieny. Nie ma nic, bo nikt dziś się nie stara. Podobno nie warto. [ yezoo ]
|
|
 |
nigdy nie myślałam, że to powiem ale .. źle Ci życzę
|
|
 |
I ..... YOU / Dokończ sam/a
|
|
 |
Postanowiłem zostać w łóżku do południa. Może do tego czasu szlag trafi połowę świata i życie będzie o połowę lżejsze
|
|
|
|