 |
Wiem nie mogę Cię zmusić, i nawet nie spróbuję, nikogo tak jak Ciebie w życiu mym nie potrzebuję. ♥
|
|
 |
Mógłbyś być tym jednym na milion, nie za milion, nie chce być z innym, przyrzekam, bingo! ♥
|
|
 |
Ty beze mnie marzniesz, ja bez Ciebie nie istnieję, dam Ci moje ciepło, którym z miejsca Cię ogrzeje. ♥
|
|
 |
Ja potrzebuje Ciebie mam nadzieje, że wiesz i mam nadzieje, że Ty potrzebujesz mnie też.♥
|
|
 |
Gdybym miała wrócić w przeszłość to sorry ale odpadam, bo nie chce o tym myśleć, a tym bardziej o tym gadać .
|
|
 |
Ej bez tlenu oddycham, patrz teraz bije mi serce szczęście - pojęcie względne, nie szukam go już wszędzie. ♥
|
|
 |
Podejdź proszę, bądź tak uprzejma, podaj dłoń zaprowadzę cię, gdzie wzrok nie sięga, pokaże świat - to będzie nasza chwila, fakt, jesteś dla mnie jak kokaina! ♥
|
|
 |
Gdyby tydzień dzielił się na dni, w których umiemy się dogadać i nie, mogłabym zadać sobie trud i przespać te złe, ale to nie takie proste jest, bo istnieją dwie mnie. ♥
|
|
 |
Twe słowo pomaga mi powstać, a cisza jest gorsza niż brak tlenu. Twój dotyk pomaga mi sprostać temu, czemu bez Ciebie bym nie mogła . ♥
|
|
 |
Będę upajać się widokiem twojego upadku, a gdy bedziesz zdychał napluje ci w pysk, tak jak ty mi .
|
|
 |
Co ty do mnie mówisz? Mnie już nie oszukasz. Mocne słowa, a jak szczasz to kucasz.
Myślisz, że jesteś kim?! Ręką Boga? Po co się przybijasz jak nie dotrzymasz słowa?!
Nie wiesz co to wstyd, on cię nie ogarnia, nie wiesz co to honor, zewsząd ciebie gonią.
Prawda spełzła z twarzy dożywotnio, jeszcze się przekonasz, nieszczęścia ciebie dotkną.
Nie tam, żebym źle tobie życzyła ale to powraca, los lubi się rozliczyć.
Nigdy już nie bedziesz inny, się nie zarzekaj, przed samym sobą się nie ucieka.
Twoje słowa pamiętają, masz u nogi kulę, tutaj chciałeś zabrnąć to ślepy zaułek kurwo !
|
|
 |
Łżesz jak pies trzymając ręke na bibli, to życie jest a nie na ekranie filmy.
Nigdy więcej z tobą wódki, nigdy więcej daj mi pyska, wole z obcym starcić niż z tobą zyskać.
W telefonie nie mam juz tego nazwiska, przed oczami stoi nadal twoja mina sfinksa.
Pamietasz osiedle? Zawsze ramię w ramię, nauczyłam się - serce ma krótką pamięć.
Żonglowałeś zaufaniem, wypadło z rąk, na tyle, po sprawie zamknął się krąg.
Jaki jesteś z natury? Znów kogoś podburzysz? Żałoba, żal zawsze zbliża ludzi.
Jedyna racja jest twoją święta racją, rzucasz się na wodę jak butelka z informacją.
Oplata mackami wszystkich twój farmazon, Ci co lubią dawać, się mu poddadzą.
|
|
|
|