|
Z wieloma z was gadanie zupełnie do niczego mi niepotrzebne I ciekawe ilu z was teraz poczuje się od tego bezużytecznie.
|
|
|
Ma spojrzenie godne grzechu i najsłodsze usta świata.
|
|
|
Zdążyłem przywyknąć, ludzie się olewają, jak coś chcą to są, jak nie to spierdalają, wiesz, widzę też jak cash niszczy wnętrze, Ci co mieli być jak tlen odcinają powietrze.
|
|
|
Pierdolę to i nie chcę na to patrzeć, zamiast kochać mnie za kłamstwo, nienawidź mnie za prawdę.
|
|
|
Są tacy, którym z zasady ręki nie podaje.
|
|
|
Pasja jest jak miłość, jak miłość to ponad życie
|
|
|
Muszę być pewny Ciebie jak sam siebie, wtedy jesteś mim bratem, nawet w ogień pójdę przecież.
|
|
|
jestem wrakiem człowieka. resztkami - niepoukładanymi i poszarpanymi. jestem jakąś częścią, która gdzieś tam przetrwała te wszystkie kłótnie, krzyki, uderzenia i uzależnienia. jestem emocjonalnym dnem, któremu ktoś zostawił tylko kilka emocji - tych najgorszych. jestem zniszczona od wewnątrz - najmocniej jak to tylko możliwe. jestem nie do naprawienia, tak bardzo skrzywdzona.. || kissmyshoes
|
|
|
bo pieprzę się z nim w samo południe rozkraczając nogi siedząc na umywalce w publicznej toalecie na dworcu a później wałujemy szlugi z kiosku. I podaje mu kolejne pigułki na języku a on skręca jointa z czterech bletek i kurwa rozbiera mnie wzrokiem i znów bierze mnie całą.I nie dosładza mi kawy i robi to specjalnie a ja biorę tą kawę i zalewam tapicerkę w jego ukochanym aucie. I latają talerze i na drobne kawałki roztrzaskuję się butelka moich ulubionych perfum i odjeżdża z piskiem opon a ja posypuję kreskę i nienawidzę go , zwijam kolejną stuzłotówkę i chcę jeszcze i jeszcze.I jestem w klubie czuje obce ręce na sobie i nie chcę ich tam a mimo wszystko nic z tym nie robię.I znowu jest on i wyciąga mnie siłą i szarpiemy się a później jest jego język w moich ustach i znowu jest dobrze , jest tak jak Być powinno.I kocham go i on kocha mnie i sprawia że żyje tym samym mnie niszcząc / nacpanaaa
|
|
|
Żyjemy grzesznie, wiesz że kłamać nauczyliśmy się bardzo wcześnie.
|
|
|
|