 |
czułam się winna. nie powinnam leżeć w tym łóżku i słuchać tego miarowego oddechu. byliśmy wyłącznie przyjaciółmi. znajome ramiona utuliły mnie do snu. obudziłam się. zauważyłam, że obserwuje moją twarz szukając w niej elementów, których nie dostrzegł wcześniej. od zawsze był mi bliski, próbowałam wybić go z głowy, ale bezskutecznie. milczeliśmy. nasze oczy mówiły wszystko. udowadniały, iż prawdziwa miłość nie przemija. możemy jedynie ukrywać ją w zakamarkach naszych dusz, ale w tym bezpiecznym miejscu ciągle będzie żywe.
|
|
 |
Niewiele osób zasługuje na pamięć.
|
|
 |
chodź ucieknijmy stąd, nie patrząc czy ma to jakikolwiek sens.
|
|
 |
Teraz, stawia wszystko na jedną kartę, rozkmiń to dobrze, żyj, miej oczy otwarte.
|
|
 |
to co prawdziwe nigdy nie przestanie istnieć.
|
|
 |
Na pozór silna dziewczyna, a w środku ledwo się trzyma.
|
|
 |
weź szklankę . - i co ? - upuść ją .. - rozbiła się. co dalej ? - teraz ją przeproś i zobacz czy się znowu pozbiera...
|
|
 |
wątpię w dobro płynące bez intencji w świecie chorej ambicji, wzmożonej konkurencji.
|
|
 |
Wciąż idę tędy, pierdolę wasze względy Przykro mi, lecz jestem z tych, którzy popełniają błędy.
|
|
 |
jestem tą samą osobą, choć dziś już inaczej myślę
|
|
 |
nie pytaj co by było gdyby zabrakło mi siły.
|
|
 |
Nie patrz się na mnie, jeśli oczy masz puste, nie zobaczę w nich uczuć, ale przejrzę jak w lustrze.
|
|
|
|