 |
|
Ty też czasem zastanawiasz się, kto siedzi po drugiej stronie monitora? Jaki ma kolor oczu, włosów, jak się uśmiecha, co mruczy pod nosem. W jakiej jest sytuacji. Czego właśnie słucha, czy może siedzi w ciszy. O czym myśli, co dokładnie robi. Jaki ma głos, jak pachnie jego ubranie, albo czy jest szczęśliwy? Ja się czasami cholernie zastanawiam.
|
|
 |
Mam wrażenie ze jest Ciebie,coraz mniej.
|
|
 |
W sumie już nie czuje, że rozumiesz mnie. Mam już dosyć tych miejsc.
Tego, że muszę tkwić w tym, być tu.Nie tego chcę, to nie jestem ja.Nie tego chce.
|
|
 |
"Jeszcze wczoraj myślałem, że tylko Ty się liczysz, tylko Ciebie chce.
Mam już dosyć tej ciszy."
|
|
 |
Tęsknie za Twoim ciepłem i ciałem.
|
|
 |
"Wytykaliśmy sobie jakieś banały,
Ty chyba płakałaś a ja krzyczałem.."
|
|
 |
"Wszystkie myśli i uczucia, których nie masz gdzie pomieścić."
|
|
 |
"I nawet jeśli miałem rację to już poszłaś.
I nigdy się nie dowiem, bo nigdy cię nie spotkam."
|
|
 |
"W moim innym świecie jesteśmy blisko,ale tu bałem się, że mi pozwolisz spieprzyć wszystko.."
|
|
 |
"Może czujesz to co ja i za czymś tęsknisz."
|
|
 |
potrafię być miła, czasami nawet przesadnie. zazwyczaj chodzę z wrednym wyrazem twarzy, ale potrafię też słodko się uśmiechać. zawsze obstaję przy swoim, i zawzięcie bronię swojego zdania. potrafię być opanowana, ale moja cierpliwość tez kiedyś się kończy, i wiedz, że wtedy nie chciałbyś mnie wkurwić. lubię irronizować, i czasami przekraczam tę granicę,i obracam to w chamstwo. potrafię zamknąć Cię tak inteligentną wiązanką słów, że raczej już nie podbijesz. często się kłócę, ale też często przepraszam - bo życie nauczyło mnie, że to słowo popłaca. jestem różnorodnym człowiekiem - z milionem myśli na sekundę, i spontanicznością, która dość często pakuje mnie w kłopoty. nie jestem z tych, które "oswoisz" - bo zawsze będę chodzić własnymi ścieżkami, i potrzebować multum wolności. jestem troszeczkę inna, i wiem, że zawsze to właśnie mój odrębny sposób bycia intryguje innych. / veriolla
|
|
 |
'Wiedziałeś, że nie przetrwamy, prawda? Od samego początku o tym wiedziałeś. A mimo to pozwoliłeś mi uwierzyć, że spełnia się Everest moich marzeń.' Mówiła prawie szeptem, zmęczona emocjami. Dotknął jej podbródka, by móc spojrzeć jej w oczy. 'Ale ja wierzyłem.' Zachrypiał cicho. 'Zawsze wierzyłem w to, że to Ty będziesz 'magikiem' mojego świata.' Przymknął powieki. 'Dawno temu nauczyłem się uciekać. I obiecuję, że jeśli kiedyś wśród biegu wiatru usłyszę Twoje kroki, to się nie zawaham i będę szedł z Tobą ramię w ramię. Ale nie dziś i nie jutro.' Czekał na jej reakcję. 'A co jeśli nigdy już nie będziemy szli krok w krok?' Zapytała na wdechu, jakby była to wizja końca jej świata. Uśmiechnął się kojąco. 'Przecież miłość zawsze odnajdzie swój bieg.' Szepnął, układając usta w smutnym, tęskniącym uśmiechu. /just_love.
|
|
|
|