 |
|
“ Jakże często można dziś usłyszeć beznadziejne wołanie kobiet o normalnego faceta. O takiego, który poważnie traktuje życie, z szacunkiem podchodzi do kobiety, nie zaciąga jej do łóżka na pierwszej randce, nie popisuje się ilością wypitego alkoholu i spalonego zioła. Kogoś, kto nie musi kozaczyć przy znajomych jaki to nie jest fajny. Gdzie są faceci, którzy imponowaliby kobietom wiedzą i rozumem. Gdzie są mężczyźni potrafiący okazać jakiekolwiek inne uczucie poza zazdrością i zaborczością? ”
|
|
 |
|
Zniknęło szczęście, a może nigdy go nie było. Być może Ciebie i mnie nigdy nic nie łączyło.
|
|
 |
|
Ona rzuca na niego swój urok,
To spojrzenie powoduje, że jest górą
Jeden kontakt wzrokowy i ku chmurom
Kres hamulcom, granicom, kres murom
Z każdą turą coraz bliżej, coraz mocniej
Koniunkturą na owocne akcje nocne,
Świadome konsekwencji za tą opcję,
Wybyły na manowce czarne owce.
|
|
 |
|
Wiem wiem, tego nie było w planie.
Niewinne z losem igranie. XD
|
|
 |
|
Wiem, że w głowie mam burdel, mam niepoukładane,
chociaż staram się jak umiem to raczej nierealne,
żeby nagle wszystko unieść i ułożyć jak układankę,
może kiedyś się nauczę, przestanę czuć się bezkarnie.
|
|
 |
|
Gdyby wszystko było takie proste, już dawno bylibyśmy razem.
|
|
 |
|
Jesteś tym, do którego sentyment zostanie na zawsze.
|
|
 |
|
To co było między nami wciąż jest i wciąż jest ważne.
|
|
 |
|
Tysiące sekund myślę o Tobie,
W pośpiechu ludzi ja,mały człowiek,
Ciche nuty,śpiewu liście kołyszą,
W chwilach gdy te słowa piszę o Tobie myśle,
Serce którego słucham,zamykam oczy gdy szepczesz do ucha,
To wszystko w jednej minucie życia,
Setki myśli gdy o to jedno pytam,
Pomyśl o mnie,jak ja myśle o Tobie,
Na moje wołanie odpowiedz słowem,
Chociażby jednym,nie po raz pierwszy,
Ty wiesz dobrze,że dla Ciebie te wersy,
|
|
 |
|
Przypomnij sobie nasze nagłe spotkanie,
w ten sierpniowy wieczór zbawienny jak modlitwa.
|
|
 |
|
Może w porę się zorientujesz, co naprawdę czuję. Ja tu rymuję właśnie w Twoją stronę. Tą spóźnioną walentynkę kieruję trochę nietypową, ale jakże oryginalną.
|
|
 |
|
Choć prawie Cię nie znam podasz rękę, pójdziemy, przyznam. Tam, gdzie nie szukasz natłoku życia. W ludzi tłumie widzę w Tobie kogoś, kto zrozumie, poda rękę i podejmie walkę razem ze mną z rzeczywistością, która stała się codzienną. W tym świecie pełnym możliwości, w którym ja i Ty w miłości nie zważamy na przeciwności losu. Wychodzimy na przeciw rozgłosu. Na przekór wszystkim, nawet wszystkim naszym bliskim.
|
|
|
|