 |
Spojrzała w twarz wyrażającą uczucia i nabrała pewności, że on ją kocha. Słowa mogły kłamać, ale ona zajrzała w jego oczy, w zwierciadło duszy. Jego ostatnie, płonące spojrzenie wyjawiło najwięcej. Kiedy ich oczy się spotkały, poczuła, że ten mężczyzna obawia się zaufać miłości, lecz poddaje się uczuciu. Dla niej była to chwila wybawienia. Kochała go.
|
|
 |
I odszedł. Tak bez żadnego wyjaśnienia. Bez żadnego żegnaj. Bez żadnego spierdalaj. Tchórz, odszedł jakbyśmy się nigdy nie znali.
|
|
 |
weź mnie za rękę i stąd zabierz. chodźmy gdzieś, gdzie nie ma fałszu i cierpienia. istnieje tylko bezgraniczna miłość i zaufanie, proszę.
|
|
 |
wiem , że nie mogę zmienić biegu zdarzeń , ale mogę przeprosić. tak, przeproszę - jeśli trzeba będzie. ta cyniczna egoistka też zna takie słowo.
|
|
 |
to nie jest normalny ból. nie jest on porównywalny z tym fizycznym. na niego nie ma tabletki, nie ma sposobu by się go pozbyć. on tkwi w Tobie, i oddziały wuje tak silnie , że nie możesz oddychać. rozprzestrzenia się w całej Tobie i nie pozwala na normalne funkcjonowanie. ten ból to tęsknota.
|
|
 |
Szukałam Cię. Mojego szczęścia, jedynej nadziei, kolejnego jutra i poprzedniego wczoraj. Już nie umiem pisać o Tobie jak kiedyś. Czas... Tak, to on wszystko zmienia. Szukałam Cię, znów tańczyłam ze śmiercią... I nie znalazłam bo zapomniałam, że w po prostu... W sercu Cię schowałam. A i tam jeszcze kiedyś Cię odszukam.
|
|
 |
Wystarczy, że zamknę oczy, a od razu Cię widzę. Przestaję oddychać, aby poczuć Twój zapach. Staję twarzą do wiatru, aby domyślić się Twojego oddechu... Świadomość, że gdzieś jesteś na tej ziemi, będzie w moim piekle moim malutkim kącikiem raju..
|
|
 |
Miał w sobie coś dziwnego. Czasami pragnęła go tak bardzo choć daleko mu było do ideału. Zrujnował wszystkie wyimaginowane postacie w jej głowie. Pokonał ich mimo, że nie był tak doskonały. Miał jednak wielką zaletę-był realny. Tak realny, że gdy nocą dotykał jej twarzy cała drżała.
|
|
 |
Wcale nie chodziło o to by zrozumiał. Nie tylko o to. Ja chcę, żeby on przy mnie był. Żeby się o mnie troszczył. Chcę istnieć w jego świadomości jako ktoś więcej niż dziewczyna na sobotni wieczór.
|
|
 |
A Ty wróciłeś przerażony. Powiedziałeś, że boisz się widoku wielkiej miłości, która jest w moim małym sercu.
|
|
 |
Chciała kogoś kto zastąpi jej ciepły koc i kubek kakao w jesienny wieczór. Potrzebowała kogoś z kim będzie mogła iść na Kubusia i cieszyć się jak dziecko z każdej chwili, skacząc po kałużach. Pragnęła kogoś kto pozwoli wejść jej do swojego serca i kto zamieszka na stałe w jej, małym, zranionym sercu < 3 [lovexlovex]
|
|
 |
Zrozumiała, że nieprzespane noce, polegające na wspominaniu ich wspólnych chwil i płaczu, nie zwrócą jej jego. Wiedziała, ze idealny strój i makijaż nie zrobią na nim wrażenia i nie pokocha jej kolejny raz.. wiedziała, ze te wszystkie starania nic nie pomogą, bo przecież on ma już kogoś. Kogoś kogo kocha ponad życie i z kim jest szczęśliwy.. Lecz mimo wszystko, nie poddawała, się bo została jej jeszcze nadzieja.. Nadzieja, że ona, jego nowa miłość popełni ten sam błąd, który kiedyś popełniła sama. [lovexlovex]
|
|
|
|