 |
Cz.3 Nie możemy mącić sobie w głowach, sercach. Zbyt długo to trwa. Powiedział, że nie chce mnie tracić ze swojego życia, że dobrze się przy mnie czuje i wie jak dobrze się rozumiemy, ale właśnie też dlatego musimy odpuścić, zmienić formę swoich relacji, bo nie powinien się teraz angażować. Znowu się przestraszył i liczy, że to wytrzymam. Tylko, że ja nie potrafię i nie chcę być jego koleżanką, przykro mi. Kocham go, ale nie wytrzymam tego dłużej. Jego ucieczek, braku zaangażowania i czekania. Nie możemy karać się przyjażnią za nieudaną miłość. Zna moją decyzję i wie, że rozstając się, żegnamy się już na zawsze, zrywamy kontakt i zaczynamy żyć swoim życiem. Muszę tak zrobić, choć nie chcę. Zastanawiam się tylko, co powinnam mu powiedzieć, kiedy za kilka dni spotkamy się poraz ostatni, aby wszystko sobie wyjaśnić. Boję się tego dnia. Nie wiem czy zniosę widok jego sylwetki znikającej w drzwiach mojego domu, albo czy powstrzymam łzy żegnając się z nim.
|
|
 |
Cz.2 On też zasługuje na miłość, może tym bardziej i właśnie dlatego, że jest taki jaki jest. Wiem też że nie jest taki zły za jakiego jest uważany. Byłam przy nim w wielku momentach jego życia, widziałam radość, smutek i jego łzy. Czułam jego troskę, delikatność. Widziałam jak dba o swoją rodzinę i że jest w stanie skoczyć dla nich w ogień. Ktoś taki nie może być do końca zły. Wierzę w to, ufam mu. Kocham go i potrzebuję. Nie chcę żeby znowu odchodził i zostawił mnie samą, ale znowu to się dzieje. Znowu zasypiam ze łzami w oczach i budzę się z lękiem. Kolejny raz odpowiadam na pytania rodziny, kiedy przyjedzie, albo czy to już koniec. Co mam im odpowiedzieć? Co mam powiedzieć jemu, żegnając się? Oboje dobrze wiemy, że jeśli teraz się pożegnamy, starcimy wszelki kontakt. Nie możemy go utrzymywać, bo inaczej nie ruszymy nigdy do przodu, na pewno ja tego nie będę potrafiła zrobić. Wiecznie będę czekać na niego, a przecież raczej się nie doczekam.
|
|
 |
Cz.1 Kocham go, tak bardzo mocno, że kiedy On znika z mojego życia, znikam również ja. Nie potrafię znależć lepszych słów żeby to wytłumaczyć. Chyba chodzi mi o to, że bez niego moje życie to nie to samo. Wszystko zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. Kiedy On znika z mojego życia, pozostawia po sobie ogromny smutek, tęsknotę i ból.Pozostawia pustkę, której nie da się niczym zapełnić. Mówi się, że serce to organ, który nie może tak po prostu pęknąć na kawałki, ale jak wytłumaczyć to, że jednak tak się dzieje? Kocham go. Takiego jaki jest. Pełnego wad, egoizmu i niepewności. Kocham go, pomimo, że nie jest doskonały, a w oczach innych uchodzi wręcz za kogoś niewartego uwagi i miłości. Czasem rozżalona i zdenerwowana, myślę sobie, że mają rację i powinnam znienawidzić go, a nie kochać. Tylko ta myśl trwa tylko moment, potem ucieka wraz ze łzami, które wylewam z bezsilności. Chwilę po tym wiem, że ci wszyscy ludzie nie mają racji.
|
|
 |
Boję się, że nigdy nie przestanę Go kochać. Boję się, że nikt inny nie będzie w stanie zapełnić pustki, a że ja nigdy nie pokocham tak mocno jak pokochałam Jego. Boję się, że nikogo nie dopuszczę do mojego serca. Po prostu boję się, że moje cierpienie będzie trwać wiecznie. / s.
|
|
 |
Twój uśmiech rozgniatał wszystkie smutki. / s.
|
|
 |
Pomimo tylu wad, w moich oczach wciąż jesteś idealny. / s.
|
|
 |
tak dużo nauki, tak mało siły
|
|
 |
Umieram z tęsknoty do Ciebie. Umieram i już nawet nie mogę mieć nadziei, że wrócisz. / s.
|
|
 |
"Już cztery razy przestałem Cię kochać i zacząłem na nowo."
|
|
 |
"seriale i filmy oglądamy m.in. dlatego, że są w nich sceny których brakuje nam w życiu."
|
|
|
|