 |
'Bo nie ważne gdzie bym poszedł WIERZE ze TY pójdziesz ze mną'
|
|
 |
"Dotrzymaj kroku na drodze w tamto miłe miejsce i doceń że idę z tobą,a z żadną inną nie chce "
|
|
 |
Chociaż czegoś pożytecznego się od Ciebie nauczyłam. Tak, chodzi mi o obojętność.
|
|
 |
Nie chcę żadnych kumpli, którzy tylko wyżalają się i obrażają swoje byłe dziewczyny, a ja muszę to wszystko słuchać, by poczuli się lepiej. Ich nie interesuje moja osoba, a tym bardziej moje problemy. Nie zamierzam być ich wyjściem awaryjnym, niech odejdą i dadzą mi spokój raz na zawsze. Potrzebuję kogoś na dłużej, na stałe, ale na pewno to nie są oni.
|
|
 |
Być takim szczęśliwym to jest jeszcze możliwe? Tak dawno nie towarzyszyło to uczucie, że go nie pamiętam. Tego wiecznego uśmiechu, patrzenie na świat przez różowe okulary i chęć do robienia wszystkiego. Mnie to już nie dotyczy i w najbliższym czasie nie będzie.
|
|
 |
Jak mogłam tęsknić za osobą, która niszczyła mi życie każdego dnia?
|
|
 |
Nie jestem tym samym kolesiem,w którym się zakochałaś.Dziś jestem o wiele bogatszy w doświadczenia,już nie żyję chwilą,wszystko dokładnie planuję zważając na konsekwencje.Nie piję,nie palę,boję się jutra,dlatego robię wszystko,żeby każdy kolejny dzień był rozsądniejszy od poprzedniego.Nie bawię się ludzkimi uczuciami,już wiem jak to jest być tym na dole.Pokochasz mnie nowego?Demony,które wdarły się do mego wnętrza,spustoszyły wszystko,dlatego muszę to budować na nowo.Nie zabrały tylko tej miłości,która wciąż jest tak silna,mimo,że odeszłaś właśnie wtedy,kiedy najbardziej potrzebowałem Twojego wsparcia.Rozumiem,bałaś się,ale nie tak bardzo jak ja,mimo to rozumiem.Rozumiem wszystko,a dziś tylko Cię proszę.Wróć i dzielmy razem szczęście,które dał Nam Bóg jako kolejną szansę na lepsze życie.
|
|
 |
Czy mogę karać Boga za to,że odwrócił się ode mnie w momencie,w którym dotknąłem dna bez możliwości odbicia się?A może to nie jego wina?Może to ja sam zawiodłem górę,a przede wszystkim Ją?A czy Ona miała prawo wtedy odejść?Wtedy,gdy nie widziałem sensu w słońcu,w sercu?Kiedy duszę rozszarpywało stado demonów chcących przejąć kontrolę nad moim życiem?Powracam.Nowy ja,bez skażonej duszy.Wszelkie egzorcyzmy okazały się skuteczne,nie zadziałał tylko jeden,ten,który miał mi Ciebie zwrócić w zamian za bezgraniczną miłość.
|
|
 |
Pojawiłeś się, wszystko poprzewracałeś do góry nogami i kto teraz ma po Tobie posprzątać? Tak, wiem, JA.
|
|
 |
Moja kobieta nie była już wtedy moja
|
|
|
|