 |
Nie potrafię nie gadać na lekcjach
|
|
 |
Wszyscy znamy kogoś, kto ma ksywkę "Łysy"
|
|
 |
Czasem mam ochotę powiedzieć Ci wiele ale.. boję się Twojej reakcji.
|
|
 |
|
Kurwa jak mnie takie plastiki wkurwiają . Mają pompę ze wszystkiego co ich facecik powie choćby powiedział ; aha .. -.-
|
|
 |
NIE WIECIE CZASEM, CZY NAUCZYCIELKA MOŻE OBNIŻYĆ OCENĘ ZA TROCHĘ POTARGANĄ KARTKĘ NA KLASÓWCE ? ;>
|
|
 |
chciałabym do Ciebie zadzwonić,
powiedzieć tak po prostu, że tęsknie.
|
|
 |
But you're essential to me
You're the air I breathe
I believe if you ever leave me
I'd probaly have no reason to be
|
|
 |
zaczął nerwowo ocierać jedną dłoń o drugą mierząc je spojrzeniem, aby tylko nie napotkać mojego wzroku. opierałam się o barierkę wyczekująco potupując.
- wiesz, miałem tylko do Ciebie zagadać. zacząć flirtować. rozkochać Cię w sobie. kilka spotkań. zaliczyć, a potem olewać. taką miałem umowę, chory zakład. - uśmiechnęłam się szyderczo wsłuchując się w to, co mówił.
- udało Ci się, więc co tu robisz? czemu nie bajerujesz kolejnej? - zagadnęłam.
podniósł wzrok mierząc mnie niepewnie.
- bo Cię poznałem. i każda rozmowa, każdy pocałunek, każde przytulenie, z jednej strony było wypełnieniem zakładu. z drugiej, płynęło z głębi serca. - zamilknął wstając. zatrzymałam Go pociągając delikatnie za rękaw bluzy. uśmiechnęłam się do przesady słodko.
- zauroczyłem się, mała. ale nie licz na nic. znam się dość dobrze. jutro nie będę pamiętał jak cudownie całowałaś, jak niesamowite miałaś źrenice patrząc na mnie. szybko zapominam. niebywale szybko. - powiedział całując mnie w policzek i idąc, od tak.
|
|
 |
zaczął nerwowo ocierać jedną dłoń o drugą mierząc je spojrzeniem, aby tylko nie napotkać mojego wzroku. opierałam się o barierkę wyczekująco potupując.
- wiesz, miałem tylko do Ciebie zagadać. zacząć flirtować. rozkochać Cię w sobie. kilka spotkań. zaliczyć, a potem olewać. taką miałem umowę, chory zakład. - uśmiechnęłam się szyderczo wsłuchując się w to, co mówił.
- udało Ci się, więc co tu robisz? czemu nie bajerujesz kolejnej? - zagadnęłam.
podniósł wzrok mierząc mnie niepewnie.
- bo Cię poznałem. i każda rozmowa, każdy pocałunek, każde przytulenie, z jednej strony było wypełnieniem zakładu. z drugiej, płynęło z głębi serca. - zamilknął wstając. zatrzymałam Go pociągając delikatnie za rękaw bluzy. uśmiechnęłam się do przesady słodko.
- zauroczyłem się, mała. ale nie licz na nic. znam się dość dobrze. jutro nie będę pamiętał jak cudownie całowałaś, jak niesamowite miałaś źrenice patrząc na mnie. szybko zapominam. niebywale szybko. - powiedział całując mnie w policzek i idąc, od tak.
|
|
 |
Dlaczego jest tak,że nam dziewczynom zawsze zależy bardziej? To my nie możemy zasnąć bez tego waszego 'dobranoc', denerwujemy się gdy nie odpisujecie nam od razu na smsa,gdy uśmiechacie się do innej . Przywiązujemy się do was,do waszej obecności w naszym życiu. Ale wy faceci tak po prostu potraficie odejść,tak nagle, bez żadnego wytłumaczenia. Jakbyśmy były nikim, jakby to co nas łączyło nigdy nie miało miejsca jakbyście po prostu wymazali to z pamięci. My tak nie potrafimy,ale to bardzo dobrze. Nie chcemy pieprzyć życia innym ludziom,tak jak wy nam.
|
|
 |
każdy Twój zniewalający uśmiech
jest efektem photoshopa
|
|
|
|