 |
Uświadomiła sobie, że istnieja dwa powody, które nie pozwalają ludziom spełnić swoich marzeń. Najczęsciej po prostu uważają je za nierealne. A czasem na skutek nagłej zmiany losu pojmują, że spełnienie marzeń staje się możliwe w chwili, gdy się tego najmniej spodziewają. Wtedy jednak budzi się w nich strach przed wejściem na ścieżkę, która prowadzi w nieznane, strach przed życiem rzucającym nowe wyzwania, strach przed utratą na zawsze tego, do czego przywykli.
|
|
 |
I mimo iż w ogóle nie potrafiłam czekać, mimo iż byłam najmniej cierpliwą osobą jaką można sobie wyobrazić to on sprawiał, że stało się to moim nawykiem od momentu kiedy wychodziłam z tamtego miejsca w którym się widywaliśmy, i każdej nocy gdy wracałam do domu byłam jak kamień boloński, - przesiąkałam nim całym; jego usmiechem, wzrokiem i radością i zupełnie tak jak ten kamień świeciłam do dnia następnego. A potem był już nowy tydzień i na nowo uczyłam się czekać..
|
|
 |
Brak mi chyba kogoś, kto zaspany wyjdzie z łóżka poszukać mnie, znajdzie tu, na werandzie, i powie zgorszony: "Gdzie łazisz! W całym łóżku cię nie ma! Nie mogę bez ciebie spać!
|
|
 |
Nawet w snach na Jego widok mam motylki w brzuchu. Co On takiego w sobie ma, że poszłabym za Nim na koniec świata?
|
|
 |
człowiek jest wielki w sztuce, miłości, głupocie, nienawiści, egoizmie, a nawt w ofraności - ale światu najbardziej brak zwykłej dobroci.
|
|
 |
Zazwyczaj staram się opanować emocje, twardo stąpać po ziemi, nie dać sobie deptać po piętach, uważać na to co mówię, liczyć się z każdym posunięciem, nie ranić innych. Zazwyczaj mi nie wychodzi.
|
|
 |
Pudełka po czekoladkach, torebki od prezentów, porysowane płyty, puste butelki po ulubionych perfumach... Są rzeczy, z którymi wiąże się zbyt wiele, by je wyrzucić.
|
|
 |
Powinieneś zostać ukarany. Ukradłeś moje serce, zniszczyłeś moje marzenia, zabiłeś moją dawną osobowość, zdradziłeś mnie, biłeś moje wnętrze każdym słowem. Posiedzisz trochę w więzieniu sumienia.
|
|
 |
Mówisz sobie- będę się uczyć, a się nie uczysz. Mówisz sobie- jutro posprzątam, nie sprzątasz. Mówisz sobie- nie będę za nim tęsknić, a tęsknisz. Mówisz sobie- nie zapale, a palisz. Mówisz sobie- nigdy się nie zakocham, a...
|
|
 |
No dobrze. Myślę, że nadszedł właściwy moment. Uwiecznię Cię w moim pamiętniku. Tylko pamiętaj, byle czyjego imienia w nim nie wspominam. Nie stań się dla mnie byle kim.
|
|
 |
Kiedyś mówiliśmy sobie wszystko, wspieraliśmy się, okazywaliśmy zainteresowanie wzajemnymi problemami, mogliśmy na siebie liczyć, ufaliśmy sobie. Te czasy właśnie dobiegły końca.
|
|
 |
Potrzebujesz chłopaka niższego od siebie, by nosem i oczyma trafiał prosto w implanty. Lubisz takie klimaty- dyskoteka, szybka przygoda, bez zobowiązań. Słyszałam jak mówili, że nawet nie chciałaś zapłaty. Wypieki od pudru na twarzy, Twój kolor szminki na ciałach wszystkich chłopaków z miasta. Solarium, lateks, super blond. Pojemnik na plastik zaprasza.
|
|
|
|