 |
|
rozdział zapisany Jego imieniem chyba czas zamknąć .. / maniia
|
|
 |
|
nie jesteś jak tlen, przeżyję bez Ciebie choć na początku będzie mi ciężko. Ale poradzę sobie, zawsze sobie daje radę. / maniia
|
|
 |
|
był taki jak inni ale był mój. mój przez chwile .. / maniia
|
|
 |
Tamten bolesny rozdział jest definitywnie zamknięty. Czasami po prostu w ramach 'dnia wspomnień' mam potrzebę, włączyć sobie 'naszą' piosenkę. Wspomnienia wcale nie są takie złe. Te nasze wszystkie chwile wspominam z uśmiechem na twarzy, czyli tak jak powinnam.
|
|
 |
Wiedział co się ze mną dzieje, był jednak jedyną osobą, która się za to nie obwiniała. Oh ironio, szkoda, że nie wiedział, że to on był jedynym powodem tego wszystkiego. On i tylko On.
|
|
 |
Podczas gdy ja kończyłam kolejną butelkę wina próbując upić się tak, by już o Tobie nie myśleć, Ty w najlepsze balowałeś w nocnym klubie. Dopiero teraz zrozumiałam, że posiadanie serca z kamienia, ma swoje dobre strony i zazdrościłam Ci właśnie tego, że tak perfekcyjnie umiałeś z minuty na minutę wyzbyć się wszelkich uczuć.
|
|
 |
Jeśli nigdy nie spiłeś się ze mną tanim winem na dachu wieżowca, jeśli nie balansowałeś ze mną na krawędzi życia i śmierci, to tak naprawdę nie wiesz o mnie nic.
|
|
 |
Jeśli chciałbyś wrócić, to wiedz jedno. Noce przesypiam sama, pchając się na ścianę, żebyś w razie powrotu swobodnie mógł położyć się obok. Z sercem tak samo,wszystkie sprawy upycham w kąt, pozostawiając miejsce dla ciebie, to które najbardziej grzeję, gdy wrócisz zmarznięty sztuczną miłością tej suki.
|
|
 |
Kurwa, nie patrz takim wzrokiem, który sugeruję, że to jeszcze można odbudować. Nie życzę sobie tego, abyś kolejny raz wpieprzał się w moje serce.
|
|
 |
I coś mnie wpierdala od środka, gdy uświadamiam sobie, ile czasu zajęło mi to, abym dostrzegła jakim jesteś frajerem, który nie zasługuję nawet na cień uczucia. Skoro jesteś taki zajebisty, to po co ci inni... Ty i tak twierdzisz, że herbata wypita w samotności nie smakuje inaczej.
|
|
 |
- Czy jest w ogóle jakaś miara szczęścia.? - Tak. promile. xdd
|
|
|
|