 |
W stopy kuje mnie chłód kuchennych płytek na podłodze. Żując kawałek zimnej, gumowej pizzy z wczorajszego obiadu, tępo wbijam wzrok w ośnieżoną brzozę za oknem. Faktycznie, spadł śnieg. Wiedziałam, że coś się zmieniło. Moje myśli zawieszone w jakiejś cholernie odległej pustce, krążą w okół zawstydzających snów, niespełnionych marzeń, złamanych obietnic i fałszywych słów, zbijając się w ciężką, twardą i ohydnie nieprzyjemną kulę wyrzutów sumienia, która jak ten wątpliwej jakości ser z pizzy, nie chce mi przejść przez gardło.
|
|
 |
za zdrowie braci, za przyjaźń, której nie trzeba tłumaczyć
|
|
 |
oczywiście ,że mogłabym być dla ciebie miła , po prostu zdecydowałam, że nie bede
|
|
 |
''miałam przyjaciela, ale on umarł. tak naprawde człowiek został , ale przyjaciel umarł.. takie buty...'' takie życie , takie prawdziwe
|
|
 |
chcesz to sie staraj jak nie to spierdalaj ;)
|
|
 |
niewiem co myslisz i czego pragniesz, ale wiem jedno nie chce cie znac !
|
|
 |
nie potrafie inaczej , na wszytko wyjebane mam ,
wroc do mnie choc na chwile bo pierdole juz ten stan
|
|
 |
wiem, że dziś nie pierwszy raz siedzimy do późna, nie mówiąc nic i rozumiem, że ciebie to wkurwia,
pozwól naprawić mi to, co we mnie zepsute,
a będę twoja, kiedy tylko pokonam smutek,
i chociaż czasem to przynosi przeciwny skutek, teraz posiedźmy w ciszy przez minutę
|
|
 |
nie jestem pewna czy wiesz, o co mi chodzi, gdy mowie, że potrzebuje kilku godzin, bo chyba się gubię
|
|
 |
wiem,że nie widzieliśmy się przez dobę akurat ale wybacz mi, jeśli znów trochę zamulam, wiesz,to nie jest tak ,że próbuję gdzieś uciec, a nawet jeśli, to możesz być pewny,że wrócę, wiem,że to złe ale później dasz mi pokutę, teraz posiedźmy w ciszy przez minutę
|
|
|
|