 |
wokół cumują co chwilę wspomnienia bliskie urojeń jak po atomowym grzybie zostają z nich tylko fobie
|
|
 |
ludzie budują swe związki, lecz nie po to, by się zdradzać, lecz podobne to do klątwy i silniejsze niż huragan. ludzie budują swą przyjaźń przysięgając swe oddanie, lecz czasem jak kły wampira wypijają krew i talent, jak to jest powiedz, że człowiek budując tak wiele, urania tyle łez powiek ognistym strumieniem, jak to jest człowiek powiedz, choć to nie spowiedź, może coś zmienię w świecie gdzie więcej niż domy waży sumienie?
|
|
 |
by nie płakać się staram, chociaż w czasach tych dla nas, o swoich problemach nie ma z kim porozmawiać
|
|
 |
to nasz rytm, życie, świat cały wokół, wystarczy tylko wyjść, by na skórze to poczuć, dla jednej pary oczu dość cecha wydarzeń, tak, jak każdy się boję tu samemu zestarzeć.
|
|
 |
dziś zrobiłbym to inaczej, w sumie ona pewnie też, ale ja sam nie wiedziałem, to spadło z góry jak deszcz
i gryzie mnie sumienie teraz, nie wiem, czy wiesz, Ty ze mną byłaś szczera, ja też, zrobisz co chcesz... / hehe tak bardzo do Ciebie pasuje.....
|
|
 |
może to nie byłaś Ty, albo ja byłem kimś innym, ale Ty lubiłaś być ze mną, w sumie bez przyczyn, bo nie dawałem Ci nic oprócz wspólnych chwili, mówiłaś mi, że mam ten błysk, choć przy Twoim - mój był niczym, na początku nic nie czułem, na pewno nie chciałem ranić, bo dobrze znam się z tym bólem, gdy serce krwawi, teraz bym jej nie zawiódł, wróciłbym się o dwa dni i sprawił, że z tych akcji dzisiaj byśmy się śmiali. / W R Ó Ć , proszę..
|
|
 |
nie patrz się na mnie, jeśli oczy masz puste, nie zobaczę w nich uczuć, ale przejrzę, jak w lustrze
|
|
 |
znalazłem sposób to na szczęście jest recepta
postarać się żyć z kimś naprawdę nie od święta
|
|
 |
"nie biegać za wieloma, tej jednej szczęście przysiąc"
|
|
 |
zawsze tak jest, że szczęście przychodzi do innych, jest wszędzie, tylko nie tu i nie teraz i wydaje Ci się, że zawsze tak będzie
|
|
 |
przy Tobie mam powody do uśmiechu na co dzień, pisząc, że nie jestem godzien, nie wierzyłem, że się uda,
nie chciałem wierzyć w cuda, była rutyna i nuda
|
|
 |
normalnie niezachwiana, chociaż dzisiaj ma doła, jest taka sentymentalna, ciężko jej się z tym uporać, czuje, że straciła sens, choć myślała, że jest silna, wylewa sporo łez, bo wie, że nie zasłużyła na taki cios, jakim był kres tego, czym żyła i przypomina sobie chwile z eks, gdy z nim BYŁA
|
|
|
|