 |
jestem zmęczona, głównie jestem zmęczona tym, jacy są ludzie dla siebie. zmęczona jestem tym cierpieniem, które czuję i słyszę codziennie. chcę z tym skończyć. za dużo tego. to tak jakbym miał w głowie kawałki szkła. PRZEZ CAŁY CZAS. rozumiesz?
|
|
 |
chcę być sama i potrzebuję tego czasem by nie zwariować, choć nigdy nie myślałam o kuli w mojej głowie #Kurt Cobain, absolutnie nie chcę słyszeć nic oprócz dobrej muzyki
|
|
 |
- gdzie ty do cholery jesteś mój Romeo?! - czekaj sikam!
|
|
 |
- ach te człowieki! niezbyt ruchawe, ale zawsze, nie?
|
|
 |
- ty śpisz w swoim łóżku, ja w swoim. jedno z nas śpi nie tam gdzie powinno.
|
|
 |
kiedy ludzie mówią ci, że się zmieniłeś to wynika to głównie z tego, że przestałeś zachowywać się tak, jak oni tego od ciebie wymagają.
|
|
 |
to uczucie, kiedy mówisz "spoko, fajnie", a myślisz "jeb się na ryj".
|
|
 |
nie jestem typowa, pisk opon nie robi na mnie wrażenia, w przeciwieństwie do cichego odgłosu buziaka w szyję. zamiast wypchanego po brzegi portfela wolę widzieć twój szczery uśmiech, od ucha do ucha. nie twoje przekleństwa czynią cię, moim zdaniem, mężczyzną, lecz sposób, w jaki potrafisz mnie objąć, gdy się boję. nie cieszy mnie, gdy przez telefon mówisz kumplowi, że jesteś gdzieś ze mną, prawdziwą radość sprawisz, gdy mijając go nie wypuścisz mej dłoni z uścisku. nie kupisz mnie drogimi prezentami, ale za jedno 'kocham cię, mała' jestem skłonna oddać ci cały swój świat.
|
|
 |
jestem pewna, że zatęsknisz. może to będzie tylko chwila, moment, ułamek sekundy ale zatęsknisz wiem to. może będziesz wtedy stał w kolejce po fajki, a może będziesz słuchał dobrego rapu. albo będziesz z nią, poczujesz jej zapach i stwierdzisz że nic nie dorówna mojemu. ale zatęsknisz. przeleci ci przed oczyma wszystko. każdy mój uśmiech, każda łza. każda chwila spędzona razem. zatęsknisz.
|
|
 |
jak upadałam, to było Was niewielu. dzisiaj chcecie być obok, mówicie fałszywe "siema", wpierdalając głupoty o tym, że stoicie za mną murem - murem, kurwa? to gdzie był ten mur, jak spierdalałam się w dół coraz bardziej? gdzie były te pomocne dłonie, jak leżałam na glebie? pierdolenie fałszywych mord, które są przy Tobie tylko, gdy dobrze Ci się wiedzie. || kissmyshoes
|
|
 |
kiedyś wrócę w tamto lato, jak łączyła nas chemia... się było hen wysoko, a spadało się pięknie - szkoda tylko, ze nie było stać nas na więcej.
|
|
 |
to taki stan, że idziesz ulicą i modlisz się, żeby ktoś w ciebie wjechał.
|
|
|
|