 |
wash the sorrow from off my skin and show me how to be whole again
|
|
 |
on Cię zostawił, przestań, wytrzyj łzy, złap oddech. może nie był tego wart, może z Tobą coś nie dobrze, a może to nie było to, kurwa to proste. tak już jest, wszystko czasem przemija. spójrz na siebie, po twarzy spływa Ci znów makijaż. tracisz kolory przez jednego gościa, który wciąż coś pierdolił o wątpliwościach i nawet nie myśl o tym, nawet nie próbuj..gdzieś się naćpać, zachlać, nocą pójść do klubu, robić to z kim popadnie w którymś z kibli, jutro alkohol zejdzie z bani, WYRZUTY NIGDY.
|
|
 |
nie musisz mnie lubić. nie jestem statusem na facebooku.
|
|
 |
- masz tu bilet do kina. - a co on taki mały. - kładziesz pod język i czekasz na seans.
|
|
 |
nie mówię, że cię nienawidzę. ale gdybyś zaczął się palić, a ja miałbym wodę, to bym ją wypił.
|
|
 |
ja tam do ciebie nic nie mam, ja po prostu czekam aż jakiś samochód rozjedzie cię na przejściu.
|
|
 |
"- i pocałowałem ją i przynajmniej na chwilę ten pocałunek mnie odmienił i przynajmniej na chwilę ona i ja byliśmy zakochani. - A potem to spierdoliłeś? - No." / nonapewnoo
|
|
 |
i kurwa znów mi przykro, znów błądzę i pije i chce pierdolić to wszystko i chce wyjść stąd, chce wyjść stąd i kurwa zniknąć w końcu wiesz, zapomnieć o tym, bo kurwa ile mam z tym żyć? mam już tego dosyć, w chuj,
to mnie przerasta, nie chce być tu, żyć z tym tu, bo się pochlastam i zostanie tylko list po mnie i tylko parę wspomnień o Tobie, kilka słów napisanych skromnie, mogłeś tu być, a ja mogłam być przy Tobie.
|
|
 |
z rana czarna kawa i czarne myśli, co tydzień lany poniedziałek, zimny prysznic
|
|
 |
siema mała. zakurwim dęsa?
|
|
|
|