 |
podobno każdy z nas ma tyle wad, ile zalet,
ale bywa tak, że dla mnie nawet nie masz ich wcale,
raz myślę, że miłość to mocne słowo,
a później zawsze się martwię, że go nie zdążę pojąć
|
|
 |
wczoraj byłaś dla nas tylko szarym tłumem,
dzisiaj jesteś z nami co noc w każdym klubie,
jutro, jutro przyjdzie a na razie jest dzisiaj i pamiętaj my to Ty, a Ty to my i ta muzyka /!!!
|
|
 |
może to ten paradoks tej pięknej miłości,
że masz większe wymagania, niż moje umiejętności,
i nie zawsze mogę trzymać się mocno Twej dłoni,
ale dla tych paru godzin warto osiągnąć kompromis
|
|
 |
rzadko się spotykamy, ale znamy się trochę,
zresztą ciężko cię poznać, gdy masz więcej twarzy, niż Roger,
kocham je wszystkie, tak jak każdą z osobna,
z tym, że każdej z osobna nie było dane mi poznać
|
|
 |
i nie mów, że niestety nie wiesz, czemu tak wyszło, bo jak wyszło, to pokaże przyszłość
|
|
 |
nie można mieć wszystkiego, może Ty miałaś,
a może byłaś tylko wyimaginowana
|
|
 |
mijają lata, świat nabrał nowych znaczeń,jestem dzieckiem, choć plastik w portfelu twierdzi inaczej
|
|
 |
you can count on me like one two three and I know when I need it I can count on you like four three two :)
|
|
 |
nie mam tu dla kogo żyć, tylko ty mi zostałeś
|
|
 |
nie byłem sobą albo może to własnie byłem ja i może to własnie tamte noce tak mi odmieniły twarz, dzisiaj nie wierze im, bo kurwa nie mam szczęścia
|
|
 |
chyba skumali, że za dobrze nie jest, coś tam podpowiadali mi, bym olał Ciebie, gdzieś tam po siódmym piwie, coś się zmieniło, zacząłem mówić sobie, że to między nami, to nie jest miłość
|
|
 |
chce otworzyć okno, lecz dopada mnie przepaść ta, kiedy zza żaluzji wita mnie pieprzony ciężar dnia, nie spałem nic wczoraj i nie zasnę dziś wcale i chyba zaraz z bezsilności trzasnę czymś w ścianę
|
|
|
|