 |
Mamo, kiedy będziesz? Tato, kiedy będziesz? Czy choć jeszcze raz przy wspólnej kolędzie usiądziemy razem? Który to już rok nie ubieram choinki? Ile to już lat, jak się rozpadło? Ale czasem łezka ściska gardło..
|
|
 |
dziś patrzyłem jak śpisz, wsłuchując się w Twój oddech, który krzyczał do mnie, że już nic tu nie jest proste
|
|
 |
znów musiałem się wkurwić, wiem, takie jest życie, z małego problemu robisz problemów galaktykę
|
|
 |
moje serce błądzi gdzieś po parku samotności, strach miał wejść na chwilę, ale kutas się rozgościł
|
|
 |
Czemu nazwałeś to miłością skoro wiedziałeś, że to nie to? Jeśli to nie była miłość, w takim razie proszę powiedz mi co. / hahahaah
|
|
 |
Co ty palisz? Wymieszaj to z tą miłością i pokojem i z miłością i pokojem z dawnych dni
|
|
 |
Nie potrzebuję cię, ale chcę cię. Nie mam tego w zamiarze, ale kocham cię /chyba nie
|
|
 |
w pewien sposób (jak dziwka), zabawne, jak wszystko się zmieniło, kiedy dostałeś wszystko, czego chciałeś, nic już nie było takie samo :)))))))))))))))))
|
|
 |
Wszystkie te bzdury które z siebie wyrzucałeś, tak banalne, ale to byłeś cały ty, więc trzymałam się tego i jeśli mam być szczera, chciałabym, żeby nic między nami nie zaszło, bo ja zazwyczaj trzymam się planu, ale ty pojawiłeś się nagle i wszystko przewróciłeś.. cholera, skarbie, jestem w takim bałaganie
|
|
 |
Proszę, nie bierz tego do siebie, ale jesteś niczym i nie byłeś nikim szczególnym dopóki ja cię takim nie uczyniłam :)
|
|
 |
podaj mi rękę, nie mów, że nie kochasz, twoje łzy traktuje, z przymrużeniem oka, ja i Ty to tak, jak jakiś kurwa oksymoron, jedyna osiedlowa miłość to koks i zioło
|
|
|
|