 |
czeka nas spacer po linie, chodź i pokaż czym jest przywiązanie
|
|
 |
olałem dawno sms-y z nią i to mnie cieszy ziom, choć to mnie męczy ziom, fakt, że nie ma mnie już męczyć kto, a w bani mętlik zabija fakt, że blant się tli i wjazd pętli, daje możliwości bezlik, nie potrzeba więcej mi
|
|
 |
kupiłem sobie skrzydła i unoszę się ponadto
|
|
 |
ale dobrze pieprzę, jesteś, jestem, to wystarczy, true story
|
|
 |
i po części mają rację gdy mówią że jestem fiutem, bo to on jest częścią mnie, no bardzo śmieszne kurwa, kawał fiuta
|
|
 |
i szukam wciąż czegoś, co klepie tak mocno, że nawet bez serca dostałbym zawału
|
|
 |
dziś już nie mam sił, tak więc wracam jutro rano, pijemy w miejscu, gdzie nawet gwiazdy, nie mówią nam - dobranoc, co było wczoraj, wczoraj było to samo
|
|
 |
jak czułem czegoś dużo, to zakładałem kaptur jak pajac, więc zakładam, bo nie czuję się na siłach
|
|
 |
znów przypomniałem sobie o nas, ale przypominam sobie tylko kieliszki na stołach
|
|
|
|