 |
to już chyba rok, odkąd na ciebie nie patrzę.
|
|
 |
"bo jak upadałem na dno
to mogłem się poździerać
jak potrzebowałem wsparcia
musiałem sam się zbierać"
|
|
 |
to nie byl jakis tam zwiazek 2 letni,On trwal 8 lat,teraz nie latwo sie pozbierac
|
|
 |
i nie napisze juz nigdy do Ciebie,nie dowiesz sie jak tesknie i co o tym wszystkim mysle,zraniles mnie bardzo mocno,wiele bylo osob ktore odeszlo ale nikim sie tak sie przejelam jak Toba,Ty byles dla mnie najlepszy,byles sensem mojego zycia,mialam dla kogo rano wstac,mialam dla kogo sie usmiechac,a teraz zamiast pokazac Ci co straciles to uzalam sie nad soba bo nawet udawanie mi nie wychodzi jak mysle sobie ze jestes teraz gdzies z inna,ze inna kobieta jest dla Ciebie teraz najwazniejsza,ze innej mowisz "kocham" ktore kiedys bylo tylko dla mnie
|
|
 |
minelo juz naprawde sporo czasu,pol roku,cholerne pol roku smutku i tesknoty,tyle wylalam lez,tyle minelo minut o rozmyslaniu o Tobie,wciaz nie zapomnialam o Tobie,tak sie zastanawiam ze chyba nigdy nie zapomne,wiem ze Ty sobie ukladasz zycie na nowo,ale ja nie potrafie wiesz? nikt nigdy nie bedzie dla mnie tak wazny jak Ty,teraz widac kto kochal prawdziwie chociaz reke bym sobie dala uciac za to ze kochasz rownie mocno co ja,to jednak tak latwo potrafiles odejsc ode mnie,z dnia na dzien bo pojawila sie jakas inna,pewnie jest lepsza niz ja, piekniejsza niz ja,ale napewno nie kocha Cie tak bardzo jak ja.
|
|
 |
kłamałem za każdym razem, kiedy mówiłem, że przetrzymam ciebie i tego siebie, którego nie znałem.
|
|
 |
Gdybyś kiedy we śnie poczuła, że oczy moje już nie patrzą na ciebie z miłością, wiedz, żem żyć przestał.
|
|
 |
trzymaj mnie za słowo, trzymaj mnie za wszystko
|
|
 |
kiedy sam tu leżę i rozpamiętuję, to zaczyna mnie wszystko boleć i myślę o takich rzeczach, od których muszę płakać i krzyczeć, bo tak ich nienawidzę.
|
|
 |
nie mówię, nie otwieram ust, bo już mi niewymownie żal moich do ciebie słów.
|
|
 |
pamiętasz, nieobecna? wysyczałaś którejś nocy, że wszystko co w twoim życiu najgorsze, spotkało cię przy mnie. opanowała mnie wtedy taka wielka niemoc, że nie potrafiłem wypowiedzieć najprostszego nawet słowa. ale zresztą... cóż mógłbym wykrztusić poza tym, że nikt nigdy nie powiedział mi czegoś tak potwornie przygnębiającego?
|
|
|
|