 |
Piątek wieczór, multum wolnego czasu, ja i moja przyjaciółka samotność. Ostatnio tylko z nią się dogaduję.
|
|
 |
Jeden z najważniejszych dni w moim życiu, na który czekałam dobre paręnaście miesięcy okazał się jednym z najgorszym. Nie wiem, w czym tkwił problem. W partnerze, który nie był zadowolony, w ludziach, którzy mi towarzyszyli, w sukience i fryzurze, które mi nie odpowiadały, czy może jednak we mnie? Miał to być magiczny i niezapomniany dzień. Taki też był, ale nie w ten sposób, co chciałam.
|
|
 |
Zastanawiam się, jakby ta historia potoczyła się dalej, gdybym schowała, choć raz swoją dumę do kiszeni. Spróbowałabym chociaż mu udowodnić, że zależy mi najbardziej na świecie, że każdego wieczoru męczę się ze wspomnieniami związanymi z jego osobą, że tęsknię, jak nigdy za nikim, że nie potrafię sobie poradzić bez niego. Może by się to inaczej potoczyło? Nie musiałabym przypatrywać się, jak ktoś zajmuje moje miejsce w jego życiu, nasze studniówki spędzilibyśmy razem i na pewno, żylibyśmy długo i szczęśliwie. Teraz wiem, że mało z siebie dałam, tylko nie miałam dość sił, żeby walczyć za nas dwóch. Byłam za słaba, dlatego też odpuściłam i odszedłeś. Tak miało być, przepraszam.
|
|
 |
Chciałabym go zobaczyć. Chciałabym mu wpaść w ramiona i nawet rozpłakać się mówiąc mu, że tak długo na niego czekałam, że och.. Boże tyle czasu na niego czekałam i rozpadałam się pod wpływem tęsknoty jaka urosła w moim sercu po tym jak odszedł. Chciałabym mu spojrzeć w oczy i łamiącym się głosem poprosić żeby już nigdy nie zostawiał mnie samej, bo nie dam rady bez niego kolejny raz układać swojego życia. Wyszeptałabym mu wszystko co siedzi we mnie i tylko czekałabym aż weźmie moją dłoń i powie, że jemu też było źle beze mnie. I chciałabym żeby to wszystko się wydarzyło, żeby wrócił, żeby był tutaj przy mnie, żeby znów wszystko układało się dobrze, bo tak kurewsko źle mi bez niego. Tak bardzo źle, że boli mnie serce, że nie daje rady z samotnością jaką po sobie pozostawił. Czy chcąc tego wszystkiego, ja naprawdę chce zbyt wiele? / napisana
|
|
 |
Grunt nie przywiązywać się do niczego. Do czego się przywiążesz, to chciałbyś zatrzymać. A zatrzymać w życiu nie można nic. / Erich Maria Remarque
|
|
 |
"Gdyby mu naprawdę zależało to by coś zrobił w tym kierunku." Tobie też zależy, ale nie widzę, żebyś się starała.
|
|
 |
Gdybym tylko mogła oddać kilka dni z przeszłości oddałabym je wszystkie tylko po to aby znów poczuć Twoją obecność. Gdybym mogła oddać kawałek duszy, oddałabym go tylko po to aby odzyskać Cię na nowo, a później już nigdy Cię nie stracić. Jestem w stanie poświęcić wszystko co mam, chociaż może to nie wiele, ale dla Ciebie oddam bez wahania nawet cząstkę siebie. Nie wiem czy potrafisz to dostrzec, jednak moja miłość jest silniejsza niż wszystko inne. To tylko dlatego nadal nie jestem w stanie z Ciebie zrezygnować, po prostu nie chce nikogo innego niż Ty, nie chcę z nikim innym układać sobie planów na przyszłość, więc proszę powiedz, co mam jeszcze zrobić. Nie wiem czy pamiętasz, ale przecież to Ty miałeś towarzyszyć w całym moim życiu, to Ty miałeś sprawiać, że szczęście wpisywałoby się w każdy mój dzień. Dlaczego nie chcesz wrócić? Och, każdego dnia usycham z tęsknoty, a chwilę później rodzę się na nowo w nadziei, że kiedyś znów wszystko będzie dobrze.Napraw mnie więc, proszę./napisana
|
|
 |
Nie chcesz mnie kochać? To dlaczego się pchasz z brudnymi buciorami do mojego życia? Dając mi nadzieję, niszczysz moje życie, nie swoje. Zdaję sobie sprawę, że jestem osobą z ciężkim charakterem i trzeba mnie zapewniać miliony razy, jednakże to przez strach. Jeśli kiedyś Twoje szczęścia było w zasięgu Twojej ręki, a Ty musiałeś je rzucić w otchłań, to może trochę mnie zrozumiesz.
|
|
 |
Gdyby żałował to stałby właśnie w moich drzwiach. Gdyby tęsknił to też stałby w moich drzwiach. Gdyby też mnie kochał, nie odszedłby do niej.
|
|
 |
To dosyć niesamowite, bo pomimo tego jak wiele czasu minęło odkąd Ciebie nie ma, to ja nadal reaguje na Twoją osobę tak samo jak dawniej. Uczucia nie odpłynęły, ja na samą myśl o Tobie mam mały mętlik w głowie, a serce zaczyna bić jak szalone. Kiedy z Tobą rozmawiam mam wrażenie, że te dawne motylki w brzuchu jednak jeszcze są, bo czuję się podobnie jak kiedyś. I tak bezwarunkowo uśmiecham się do siebie samej, jakby wróciła przeszłość, a każda zła chwila nie miała miejsca. Trochę tego nie rozumiem, bo myślałam, że z czasem zobojętnieje i stanę się zimna, a jednak jestem przepełniona miłością do Ciebie i ona nie chce umrzeć tylko czeka jakby miała jeszcze na co. / napisana
|
|
 |
W zupełności starczy mi stan "dobrze, gdy nie za dobrze". Mniej rozczarowań, płaczu i niepotrzebnych pytań, a więcej przespanych nocy.
|
|
|
|