 |
Widzę każde z miejsc, cienie naszych ciał. Muszę tędy przejść zakrywając twarz ...
|
|
 |
I prawdą jest to, że nie znoszę żyć bez Ciebie, bo gdy Cię nie ma tracę każdy powód do uśmiechu
|
|
 |
Mam pistolet, dwa naboje i nas dwoje, to koniec.
|
|
 |
nigdy już nie będziesz inny, się nie zarzekaj, przed samym sobą się nie ucieka.
|
|
 |
i to co widzisz w tych oczach to strach, bo czas ucieka jak w klepsydrze piach. brat, nie wiem co jutro przyjdzie, lecz wierzę, że ty się z tego wyrwiesz.
|
|
 |
Mocne whiskey, papieros, tylko serce tak słabe. Zamykam oczy i projekcją wyobraźni przenoszę się blisko Ciebie. Jest chłodna noc i czuję Cię obok.
|
|
 |
w naszych sercach nie raz był pożar, nie jedna sytuacja na ostrzu noża i chociaż zawiść ma ludzką twarz, góra z górą się nie zejdzie człowiek z człowiekiem tak.
|
|
 |
W końcu nadchodzi taki dzień, w którym nie wytrzymujesz. Coś w Tobie pęka i musisz uciec jak najdalej. I nie wiesz czy wrócisz. Czy warto. Czy masz po co... dla kogo.
Brakuje tej cholernej pewności, że nie jesteś sama.
|
|
 |
"Zołza nie jest jędzą ani wrednym babsztylem. Zołza to kobieta niezależna, która będąc w związku z mężczyzną, nigdy nie przestaje być sobą. Ma poczucie humoru i życzliwy charakter. Mówi, co myśli, i robi, co chce. Jej zadziorność pociąga mężczyzn i podnosi temperaturę związku." Yeap, it's me!
|
|
 |
Muszę iść na pocztę. Wysłać Ci moją nienawiść. Piorytetem.
|
|
 |
jeśli kobieta potrafi doprowadzić mężczyznę do płaczu, to znaczy, że jest dla niego więcej niż całym światem.
|
|
|
|