 |
Bo życie to chwila ja tą chwilą chcę się cieszyć
|
|
 |
Tak niewiele mi potrzeba żebym znalazł swój spokój
|
|
 |
Chociaż czasem mam dość i oddech przychodzi ciężko
Niech żyje życie nawet, gdy wszystko przepadnie
|
|
 |
to za łatwe wciąż mam w sobie tyle siły
By żyć, oddychać pełną piersią
|
|
 |
W każdej chwili wolność popłynie z każdej żyły
|
|
 |
Patrzę w mrok, mrok patrzy w moje serce
Wiem więcej, ale też mniej mogę znieść
|
|
 |
Wystarczy sięgnąć by wiedzieć, co jest przede mną
Zbieram brudy samemu brudząc ręce
|
|
 |
Blizny z przeszłości drogą by zrozumieć przyszłość
Odpowiedzi czasem leżą tak blisko
|
|
 |
Za ręce przez bruk, nocny spacer ku gwiazdom
Przemierzam miejsca, które znam na pamięć
Tysiące kroków tylko po to by sens znaleźć
Spokojna noc, powoli zanurzam się w ciszy
I tylko wiatr rozwiewa niespokojne myśli
Niby samotnie,
|
|
 |
Chcę wyrzucić z siebie gniew, wyruszam w miasto
Uciekam z miejsca, w którym czuję się zbyt ciasno
|
|
 |
I słucham ludzi, w ich oczach widzę siebie
Może naiwnie w solidarność między nami wierzę
|
|
 |
Zapamiętam tamto popołudnie do końca życia. Nie zapomnę jak niczego nie świadoma poszłam spotkać sie z kumplami na naszej "ławce". Świeciło słońce, pierwszy raz od kilku dni. Wyszłam z domu, z daleka widziałam ławke,,, Z daleka widziałam Ją. Zrobiła mi cudowną niespodziankę z moim przyjacielem. Pierwszy raz ktoś zrobił mi tak wielką niespodziankę, a ja niczego sie nie domyśliłam. A przecież ona nie mieszka godzinę drogi ode mnie. Cudownie było dostać taki bonus w postaci kilku godzin do spedzenia razem. Kocham ją, chce by była zawsze, by robiła mi niespodzianki i była tak cholernie spełniona tym, że udało sie jej.
|
|
|
|