 |
kiedyś to ja goniłam za szczęściem. teraz to ono będzie gonić za mną. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
- zobacz jak spierdala Twoje szczęście. - i co? - i co?! nie spróbujesz go złapać? - nie. przywykłam. poczekam, aż samo do mnie przyjdzie. na wszystko trzeba czasu. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
a jeszcze kiedyś będziesz mój. obiecuję. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
to, że teraz nie jest ze mną jeszcze nie oznacza, że nie będzie moim mężem. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
jest zajebiście. nie no dobra, jest okej. właściwie to jest tak sobie. w sumie to jest źle. ale tak w zasadzie to jest chujowo. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
pogodziłam się już nawet z myślą, że może właśnie trzyma inną w ramionach. pogodziłam się, ale wciąż wierzę, że w dniu, gdy biały welon będzie widniał na mej głowie, to on będzie stał w garniturze koło mnie. przecież czas zmienia wszystko. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
może moglibyśmy być dla siebie wsparciem i mogłoby być dobrze i mogłoby być fajnie, ale znów jesteśmy gdzieś indziej na starcie.
|
|
 |
Nie liczy się to co było, liczy się to co jest i będzie.
|
|
 |
żyję nadzieją, że kiedyś dorośniesz i zrozumiesz. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
uwielbiam tą ironię i sarkazm, gdy mówimy o sobie nawzajem. tak, kiedyś byliśmy blisko. dziś? dziś się już nie znamy. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
bo nie możesz odpuścić, gdy walczysz o swoje szczęście. czasami warto trochę przystopować, przemyśleć, rozważyć, ale nie odpuszczać, bo każdy ma prawo do szczęścia. tak, każdy, kurwa, Ty też. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
nie wiem czy nadal Cię kocham, ale sentyment kurwa pozostanie. I nieogarniamciebejbe
|
|
|
|