|
nie chcę dać plamy na starcie, bo robisz świetne wrażenie, rozmyślam, gdzie bym Cię zabrał, chciałbym dzwonić do Ciebie
|
|
|
to jest kłamstwo, ale często graweruje je w psychice. żeby zasnąć i mieć gdzieś to chociaż wcale mi nie idzie..
|
|
|
nie, nie płaczę.. może czasem no a z czasem coraz rzadziej, to już radzę sobie lepiej odkąd nie jesteśmy razem
|
|
|
coraz trudniej jest mi pozwolić Ci odejść, nie mogę nic zrobić bez myślenia o Tobie
|
|
|
mam okropnie dość Ciebie, dość siebie, Ty też pewnie, a coś ciągle nas ciągnie do siebie, co? nie wiem, piękne..
|
|
|
nienawiść i miłość, przeplatane - przechlapane
|
|
|
umarłam razem z nim. bo zabrał ze sobą moje serce, które dałam mu do wiecznego depozytu. a bez serca nie da sie żyć, czyż nie?
|
|
|
a pózniej pamiętam tylko mroźny powiew wiatru, przemykające pod jasną osłoną księżyca drzewa, ich szum i pisk opon. a pózniej pamietam tylko ból, nie fizyczny. on był jak główka od pineski, chociaż bolało mnie całe ciało. wtedy zrozumiałam, ze moje serce jest większe niz ja sama. ze jego ból potrafi zagłuszyć wszystko. nawet połamane kości. ból straty, zabija tak samo, jak wypadek osobę stracona.
|
|
|
lotnisko widziało wiecej prawdziwych pocałunków niż ołtarz.
|
|
|
też jesteś zdania, że 'my' jesteśmy idealni tylko w teorii?
|
|
|
a to co nie pozwala mi zasnać to te tysiace możliwości jakie miałam, a których już nigdy wiecej nie będę mieć.
|
|
|
|